piątek, 6 września 2013

Cd...3

.................
-No to przyznaj się co tam za laskę masz w domu?
-Mamę:) Wyszczerzył się  i w końcu podszedł się przywitać, tak jak zwykle dał mi buziaka w policzek.-To gdzie wolisz iść śliczna na lody czy na ciacho?
-Ymmmmm ciacho to już mam, własnie koło mnie stoi wiedz wybieram lody.
-Ha ha ha slodka jesteś, to idziemy.
Szliśmy parkiem i rozmawialiśmy o wszystkim po kolei, aż doszliśmy do budki z lodami francuskimi moje ulubione mmmmm:)
-Jaki smak moja księżniczka sobie życzy?
-Śmietankowy, ale ja sobie kupię
-Ha ha ha nie ma mowy jestes ze mną, wiedz ja stawiam
-Alee...
-Nie ma żadnego ale. To śmietankowy tak?
-Noooo tak. On kupował lody a ja coś w telefonie grzebałam, po chwili podszedł do mnie
-Proszę piekna:)
-Dziękuje:)
Chodzilismy po parku, siedzielismy na ławeczce ciągle mieliśmy jakieś tematy fajnie się z nim rozmawiało tak minęły nam jakieś 3 godziny.
-Dobra teraz porywam cie do kina
-Co?
-No do kina. Nie chcesz?
-Chce ale znowu nie dasz mi za nic zapłacić, a mi tak głupio.
-Słuchaj ty jestes dla mnie teraz jak księżniczka wiedz ja place, nie pozwolę płacić dziewczynie na randce
-Wiedz to randka? 
-No wiesz jeśli chcesz.... Spuścił głowę a ja się uśmiechnęłam
-Może chce.... Ale obiecaj, że po filmie idziemy na kręgle i to JA zapłace. Pogroziłam mu palcem a on zaczą się śmiać
-No nie wiem........ Przeciągną
-Dobra to foch i ide do domu. Złożyłam rece na piersi
-Nie!!!! Ok. Nie denerwuj się tak bo złość piękności szkodzi, nerwusku ty mój.
-Och wiem, staram się ale ty nie pomagasz. Posłałam mu zniewalający uśmiech. A on stal i gapił sie na mnie jak na jakis obrazek -Emmmm wszystko dobrze? Zapytałam nie pewnie 
-Yyy tak, tak wszystko gra. Odwrócił glowe i szepnął - Śliczny masz uśmiech
-Dzieki. Poczerwieniałam lekko - To na co idziemy? Chciałam przerwac niezręczną sytuację 
-Na horror żebys bala się iść później na te kregle. Wytkał mi język
-Ha ha ha ja horrorów się nie boję, zresztą ty przy mnie bedziesz  to chyba nic mi nie grozi no nie?
-Oczywiście przy mnie jesteś bezpieczna. Będe cie trzymał za ręke 
Dobra przyznam, że ten horror był naprawde straszny niektore momenty przesiedziałam z zakryta twarzą w rękach. Ryan obja mnie w pewnym momencie ręką a ja schowalam głowę w jego tors on sie śmiał i głaskał po plecach
-Mowilaś,że się nie boisz. Zaśmiał sie jak juz wychodziliśmy z sali kinowej
-Bo się nie boje. Powiedzialam wzruszajac przy tym ramionami
-Taaak jasne. Znów sie śmial
-No kurde naprawde no może troche ale do tej pory się nie balam już więcej horrrorow nie obejże
-To co na kregle juz nie idziemy?
-A niby czemu? Już się nie boję zreszta jesteś przy mnie. Złapałam go za dloń. Po chwili sie zatrzymalam i spojżałam na niego -Chyba że.....
-Chyba że co??? 
-Chyba że ty sie boisz że ze mna przegrasz. Wybuchnęłam śmiechem
-Pfff pokonam cie zobaczysz
-Jasne. Dalej się śmialam
Graliśmy jakies 2 godzinki no i remis:( Wyszliśmy rozbawieni przed kregielnie  I ruszyliśmy do mojego domu
-Świetnie się bawiłam,dzięki. Mówiłam jak juz staliśmy przed moją bramą
-Ja też, nie ma za co:)
-Dobra to ja juz lece jest po 23.00
-No to leć tylko pamiętaj jutro masz być o 12.00 i mnie wspierać
-Ok. napewno będe. Dalam mu buziaka w policzek i weszłam na podworko. Poszłam do pokoju po cichutku i do mojej łazienki zmylam makijaz wzięłam prysznic otworzyłam okno od pokoju bo było bardzo duszno i ubrana juz w piżamke



rzuciłam się na łóżko i momentalnie zasnęłam. Rano obudził mnie.......
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Hejcia to 2 cześć 3 rozdziału dawajcie komentarze bo bez sensu pisać jaki nikt nie pisze co sądzi. Jeszcze raz przepraszam, że ta pierwsza część taka bez sensu i z błędami no ale cóż tak to jest jak pisze na telefonie:) dawajcie komentarze to niedługo 4 rozdział a w nim nowi bohaterzy sami chłopcy w tym między innymi JUSTIN BIEBER:) Mam powyżej 300 wyświetleń dziękuje że wchodzicie.


KOMENTUJCIE!!!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz