czwartek, 31 października 2013

Rozdzial 13

Siedzialam tak przed tym laptopem i wspominalam dawne czasy az do pokoju wpadla Jula ze szczotka do wlosow w rece a jej wlosy.....myslalam ze padne jak ja zobaczylam staly jej na wszystkie strony
-Kamilcia pomoz mi. Powiedziala prawie placzac
-Co ty zrobilas? Zapytalam jej probujac byc powazna
-No chcialam sie uczesac ale cos nie wyszlo
-No dobrze a co mam ci zrobic? Pytalam powoli rozczesujac jej wlosy
-Klosa!
-No ok, dla tego kolegi sie tak stroisz?
-Moze. Zarumienila sie
-A co z twoim mezusiem Tobym?
-Powiem mu ze nic z tego nie bedzie
-Biedny zalamie sie. Zaczelam sie smiac. Po wykonaniu jej klosa na glowie zadzwonil dzwonek do drzwi kazalam Julce isc sie przebrac a ja poszlam otworzyc w drzwiach stal Ryan usmiechniety jak zawsze:)
-Hej mala. Dal mi buziaka w policzek
-Hej.
-Wychodzisz? Zapytal
-Tak ide z Jula na plac zabaw, idziesz z nami?
-Pewnie
Wyszlismy z domu i ruszylismy na plac zabaw rozmawialam z Ryanem o tym dlaczego wyjechal no i okazalo sie ze jego babcia zachorowala i musial jechac z mama zeby pomoc doszlismy do naszego celu i usiedlismy na laweczce a Jula pobiegla do znajomych
-I jak sie czujesz. Zapytal Ryan
-W jakim sensie?
-No wiesz chodzi mi o Justina...
-Ehh no ja sama nie wiem
-Pamietaj zawsze mozesz na mnie liczyc.. Przytulil mnie
-Dziekuje ci
-Wiedz juz zawsze przyjaciele? Zapytal i wystawil maly paluszek
-Zawsze przyjaciele i tylko przyjaciele... Dokonczylam i usmiechnelam sie lapiac swoim palcem jego i zaczelismy sie smiac. Rozmawialismy o roznych rzeczach az zaczelo sie sciemniac wszyscy sie juz rozchodzili wiedz my tez ruszylismy do domu poprosilam Ryana zeby zostal jeszcze u mnie tak tez zrobil. Gdy znalezlismy sie w moim domu roszylismy  do kuchni nalalam nam soku i poszlismy do mojego pokoju wyglupialismy sie w miedzy czasie poszlam rozczesac Julce wlosy bo byla juz wykapana i kladla sie spac ale znajac zycie nie bedzie spala tylko latala z pokoju do pokoju i krzyczala ze nie ma kto jej ululac choc nikt nie musi tego robic. Naszykowalam jej kolacje i jsk zjadla chciala obejzec film "Zaplatani" bylismy w jej pokoju Jula na srodku ja po prawej a Ray po lewej nawet nie wiem kiedy usnelam. Obudzilam sie w popcornie i lozku Julki ona pod posciela Ray z glowa w poduszcze a ja w popcornie och zasnal tutaj po woli sie podnioslam i otrzepalam  cichutko wyszlam z pokoju i poszlam do siebie do lazienki umylam sie i ubralam wyszlam z pokoju i zeszlam do kuchni zrobic sniadanie tym glodomorom ,,jajecznica na bekonie,, nalozylam na talerze i rozstawilam szklanki z sokiem po chwili w kuchni zjawil sie Ray z Jula przewieszona przez ramie
-Dzien doberek. Powiedziala Jula
-Hej siadajcie i palaszujcie
Zjedlismy sniadanie i Ray musial isc. Caly dzien z Jula gralysmy w pilke i plywalysmy pod wieczor do drzwi zadzwonil dzwonek otworzylam a tam Ray, Toby, Patrick, David,Chris i Justin. Az mi sie slabo zrobilo jak go zobaczylam ale nie bede chamska tak jak on, wpuscilam ich do srodka
-No wiedz tak siostrzyczko. Powiedzial David zarzucajac mi reke na ramie
-Slucham braciszku. Zasmialam sie
-Poniewaz siedzicie tutaj same i sie nudzicie postanowilismy wpasc i obejzec jakies filmidlo mamy wszystko co potrzebne jedzonko filmy od tych najsmieszniejszych az do tych najstraszniejszych wiedz....
-Do salonu. Powiedzialam przez smiech - To ja pojde zrobic popcorn. Powiedzialam i ruszylam do kuchni
-O nie dzisiaj ty nie robisz nic ksiezniczko to my bedziemy dzialac. Wyrecytowal Chris.
-Oj tam oj tam. Powiedzialam nie zwracajac na nich uwagi. Nagle poczulam jak dwie silne rece przerzucaja mnie przez ramie jak sie okazalo Patricka rzucil mnie na kanape w salonie i polozyl sie na mnie a ja pekalam ze smiechu
-Zlaz grubasie. Krzyknelam
-Niestety teraz cierp trzeba bylo sie nas sluchac. Mowil smiejac sie
Katem oka zauwazylam ze Bieber przyglada nam sie z nie do opisania dziwnym wyrazem twarzy byl jakis nie obecny albo mi sie tylko tak zdawalo postanowilam go olac wrocilam oczami na Patricka ktory przygladal mi sie ze smutkiem dalej przygniatajac moje cialo nachylil sie nad moim uchem i szepnal
-Nie przejmuj sie nim
-Ok. Odpowiedzialam tak cichutko ze ledwo slyszalnie
-Mozemy mu dokuczyc jak chcesz
-Co, jak. Szeptalismy tak cicho ze nawet nie bylo widac ze usta otwieramy
-Pocaluje cie.  Zrobilam wielkie oczy a on sie zasmial -Spokojnie dla nas to nic nie bedzie znaczylo ale dla niego tak niech wie co stracil, cmoknal mnie w szyje a ja sie usmiechnelam. Zaczal delikatnie muskac moja szyje az dotar do ust puscil mi oczko i zlaczyl nasze usta nie powiem byly slodkie calowalismy sie tak az do pokoju wszedl Chris
-Loooo zakochance nie przy nas ok
Zaczelismy sie smiac a Patrick w koncu zszedl ze mnie wysililam sie na niewinny rumieniec i usiadlam obok niego objam mnie ramieniem a ja sie w niego wtulilam az poczulam jego oddech na karku
-Patrz na Biebera. Szepnal i ucalowal moj kark ja wyjzalam jekko z za niego i spojzalam na Justina byl caly czerwony i sciskal piesci. Po chwili na dole byla reszta chlopakow wlaczyli film siedzielismy i ogladalismy az do polnocy lecial horror widzialam moze ze dwie sceny bo ja sie boje horrorow i nie patrzylam w telewizor. Jak film sie skonczyl podnioslam sie z kanapy odslaniajac dopiero oczy wszyscy spali w zabawnych pozach Toby mial Jule na kolanach a tamci spali na podlodze przeszlam powoli kolo nich i wylaczylam telewizor i polozylam sie na kanapie z jednej strony siedzial Justin a z drugiej Patrick polozylam glowe na udach  tego drugiego i zasnelam obudzilam sie gdy moja glowa wyladowala na twardym oparciu od kanapy no tak Patrick tak sie wiercil ze wyladowal na podlodze oparlam glowe ale bylo mi tak nie wygodnie ze nie wiedzialam co zrobic na zegarku 2 w nocy obkrecilam sie i spojzalam na Biebsa tylko on jeden spal w tej samej pozie co wczesniej polozylam glowe na jedo udo i usnelam.
Obudzilam sie i lekko przeciagnelam w kogos ramionach nie otwierajac oczu z powrotem wtulilam sie w osobe ktora delikatnie gladzila moje ramie
-Ktora godzina? Zapytalam
-10. Odpowiedzial to byl Bieber to w niego jestem wtulona. Szybko podskoczylam i wstalam nie patrzac na nic pobieglam do lazienki a za mna Patrick
-Mala co jest. Spytal wchodzac za mna
-Nic
-Znowu Bieber? Usiadl na wannie i pociagnal mnie tak ze usiadlam na jego kolanach
-Spalam na jego kolanach a on mnie tak czule glaskal nie rozumiem go raz jest nie mily a raz taki kochany
-Ehhh. Przytulil mnie tylko a po chwili w drzwiach pojawil sie Bieber jak nas zobaczyl to az sie zatrzas o co mu kurde chodzi noo
-Dzieki ci za wczoraj. Spojzalam na niego
-Heh spoko zawsze mozemy powtorzyc. Poruszyl zabawnie brwiami i cmoknal moje usta
-Patrick..... Przeciagnelam
-Oj sorki no. A dobrze caluje. Spytal
-Nie zle. Zasmialam sie
-Dobra foch.... Podniosl glowe do gory i wstal a ja wybuchnelam smiechem zeszlismy na dol a moje zuch chlopaki sprzatali salon w czym im pomoglam Biebera juz nie bylo. Skonczylismy i chlopacy sie zbierali
-Sluchaj siostra (David mnie tak nazywal) w sobote o 16,00 przyjezdzam po ciebie i robimy mala impre na jachcie mojego ojca a twoja obecnosc jest obowiazkowa. Pocalowal mnie w czolo i nie dajac mi dojsc do slowa pozegnali sie ze mna i wyszli.
Tak minely nam kolejne dni w piatek rodzice wrocili i moglam w sobote jechac z chlopakami ciekawe czy beda jakies dziewczyny
Sobota 14.25
Jak na jachcik to trzeba jakis stroj wybralam bialy
Ubralam go i poszlam ubrac na wierzch sukienke wyprostowalam wlosy nie robilam makijazu bo gdybysmy sie kapali to by byla niezla masakra. O 16,00 przyjechal David swoim samochodem wsiadlam i ruszylismy dotarlismy po jakis 15 minutach kazdy dziwnie patrzyl nie wiem dla czego chlopacy mierzyli mnie od gory do dolu a przeciez mialam sukienke to az boje sie jej sciagnac. Jacht byl dosc duzy i bylo sporo osob nagle sposrod tlumu wylonili sie oni nie no ale wyjscie to zrobili
-Tam na dole mozesz sie przebrac. Szepnal mi do uch David
-Ok dzieki. Zrobilam tak jak kazal poszlam do malutkiego pokoiku pod pokladem i sciagnelam sukienke pozostajac w samym stroju wyszlam na powierzchnie plynelismy lal sie szampan znalazlam chlopakow i stalam z nimi
-Wow co za lasia. Krzyknal jakis chlopak a wszyscy zaczeli wyc uuuuuu!!!!!  zrobilam sie czerwona i spuscilam glowe nagle w tlumie zauwazylam chlopaka wydawalo mi sie ze gdzies go juz widzialam tylko gdzie kelnerek tak to byl on chlopak z restauracji spojzal w moja strone i usmiechnal sie postanowilam do niego podejsc.
-Hej sliczna:) wyszczerzyl biale rowne zabki
-Kamila. Podalam mu reke
-Matt. Uscisnal moja dlon przyjzalam sie mu przez chwile jakie to jest ciacho - Mielismy sie spotkac
-Wiem ale sprawy rodzinne obiecuje nadrobimy
-Mam nadzieje. Znowu ten usmiech nie no wymiekam
-Co tutaj robisz?
-A wiesz tak wpadlem
-Miales zaproszenie?
-Ja nie potrzebuje zaproszenia. Puscil mi oczko a ja zmarszczylam brwi i poslalam mu pytajace spojzenie
-Nie rozumiem. Powiedzialam w koncu
-Ojciec Davida to tez moj ojciec ja z Davidem jestesmy bracmi tej samej krwi. Zasmial sie
KOMENTUJCIE!!!

3 komentarze:

  1. Swietny rozdzial!! Naprawde cudo! Hahaha! Wyobrazam sobie mine Bieber'a jak Kami calowala sie z Patrickiem xD Buahahahaha dobrze mu tak...Przegial z Gomez -.- Pfff co on sobie myslal?!
    Naprawde nie moge sie doczekac nn ^^ Dodaj jak najszybiciej!! Plissssss <3 <3 <3
    Ps. Nie moge otworzyc zadnego linka...Nwm czy to u mnie problemy czy inni tez ich nie moga otworzyc.
    Pozdrawiam i zycze weny!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg to jest zajeeebisteeeeee ha ha oni są braćmi? Pół nie spodziewałam się tego xd kocham to nie mogę się doczekać następnego <3

    OdpowiedzUsuń