wtorek, 5 listopada 2013

Rozdzial 16

W rozdziale 13 juz sa poprawne linki!!!!
------------------------------------------------
Uslyszalam dzwonek do drzwi szybko stanelam na nogi bieglam tak szybko ze nie zauwazylam buta Julki ktory lezal na schodku noga przekrecila mi sie na bok i spadlam na tylek zjezdzajac z ostatnich schodkow na nim. Wyladowalam na szczescie nie na twardych kafelkach ktos ma niezly refleks i mnie zlapal. Podnioslam glowe do gory i zobaczylam Justina zarumienilam sie lekko
-Moj tylek. Jeknelam lapiac Justina mocniej i probujac sie podniesc, pomogl mi troszeczke.
-Nastepnym razem nie spiesz sie tak bo cos powazniejszego sobie zrobisz. Usmiech nie mogl opuscic jego twarzy
-Dobrze, dziekuje ci. Usmiechnelam sie slodko co on oczywiscie odwzajemnil
Nagle do przed pokoju wpadla mama i tata z walizkami
-Corcia mala zmiana planow my juz dzisiaj musimy jechac. Powiedzial tata a mama pobiegla po Jule
-Ok dam sobie rade
-Dasz rade bo Justin tu zostaje. A no wlasnie dziewczyny beda jutro bo ich lot zostal przelozony
-Nom ok.
Pozegnalismy sie i wyszli. Zostalam sama w domu z Justinem
-Czuj sie jak u siebie. Powiedzialam do niego i chcialam isc ale zlapal mnie za nadgarstek i przyciagnal do siebie. Nasze klatki piersiowe stykaly sie a oddechy odbijaly o nasze usta
-Chce cie przeprosic Kamila. Wiem ze moze myslisz ze tamte przeprosiny nic nie znaczyly ale to nie prawda znaczyly dla mnie bardzo duzo. Przepraszam ze zachowalem sie jak ostatni kretyn zostawiajac cie tam sama ale chcialem zakonczyc zwiazek z Selena jak najszybciej dla ciebie, przepraszam ze przezemnie cierpisz, przepraszam za to ze nie potrafie przestac o tobie myslec, ze nie potrafie wytrzymac chwili bez ciebie. Przesuwalismy sie powoli do tylu az zostalam przyparta do sciany oparl swoje czolo o moje i spojzal w oczy. -Przepraszam ze....ze sie w tobie zakochalem. Zacisnal powieki i po chwili jego usta zlaczyly sie delikatnie z moimi przejechal jezykiem po mojej dolnej wardze proszac o dostep ktory bez wachania mu dalam, nasze jezyki delikatnie sie o siebie obijaly. Po kilkunastu minutach oderwalismy sie od siebie Justin spojzal w moje oczy i szepna ciche przepraszam i znow cmoknal moje usta.
Siedzielismy w salonie i ogladalismy jakis film przytuleni do siebie w jego ramionach czulam sie bezpieczna czulam  ze moge mu zaufac pomimo tego jak mnie wczesniej potraktowal. Nawet nie wiem kiedy usnelam na jego kolanach. Obudzilam sie w swoim lozku powoli wstalam i ruszylam do lazienki wzielam goracy prysznic i ubralam na siebie granatowe spodenki i biala koszulke na ramiaczkach i czarna bielizne. Zeszlam na dol z kuchni pachnialo bardzo ladnie nie wiem czym ale ladnie. Weszlam do niej i usiadlam na krzeselku po kuchni krzatal sie Justin
-O wstalas ksiezniczko. Podszedl do mnie i mnie pocalowal.zarumienilam sie lekko.
-Co robisz? Zapytalam go
-Nalesniki. Odpowiedzial i sie usmiechnal
Po skonczonym sniadaniu przyszli do nas wszyscy chlopacy nie byli za bardzo zdziwieni kiedy zobaczyli ze sie calujemy, siedzielismy wlasnie w salonie i ogladalismy jakis film ale z tego transu wyrwal nas dzwonek do drzwi. Zeszlam z kolan Justina i ruszylam otworzyc w drzwiach stala Patrycja i Klaudia z wielkimi bananami na twarzach. Polozylam reke na ustach a z oczu zaczely plynac mi lzy po chwili zaczelysmy piszczec i rzucilysmy sie do uscisku. Po chwili oderwalysmy sie od siebie
-Jak ja za wami tesknilam tak sie ciesze ze przyjechalyscie. Wytarlam reka mokre oczy
-My tez tak sie cieszymy jak sie dowiedzialysmy ze tu przyjedziemy to Patrycja az kostke ze szczescia skrecila bo po calym domu skakala. Powiedziala Klaudia
-Tak sie ciesze. Pisnelam i znowu je przytulilam.
-Skarbie cos sie stalo? Kolo mnie znalazl sie Justin od razu mnie objal. Patrycja myslalam ze zemdleje przeciez ona kocha Justina Klaudia byla mu obojetna tak samo jak ja wczesniej oczywiscie bo teraz jest on dla mnie bardzo wazny
-Ju...Ju...Ju...
-Justin Bieber. Przedstawil sie i wyciagnal reke do dziewczyn
-Justin to jest Patrycja a to jest Klaudia moje przyjaciolki z Polski
-No tak. Usmiechnal sie
-Wchodzcie przedstawie was z reszta. Pokazalam gestem reki zeby weszly Patrycja patrzyla na Justina jak na obrazek weszla po schodkach i udezyla glowa w futryne drzwi i dopiero sie otrzasnela Justin cicho zachichotal co bylo mega urocze ona jest Belieberka szepnelam mu na ucho a on pochylil sie i powiedzial tak myslalem. Klaudia spokojnie weszla do salonu wszystkie pary oczu chlopakow spojzaly w nasza strone
-Wow co to za laski. Krzyknal Chris wstajac i witajac sie po chwili reszta uczynila to samo
-Jestem David. Moj kochany braciszek wyciagnal reke do Klaudi a ona ja uscisnela na tym sie nie skonczylo pocalowal jej dlon i usmiechnal sie slodko a ona jak to ona zarumienila sie. Siedzielismy gadalismy o wszystkim prawie bo przy chlopakach to tak troche dziwnie  mowic o naszych kobiecych sprawach. Chris ciagle bajerowal Patrycje a ona tylko sie smiala. David szeptal cos ciagle na ucho Klaudi i krecil jej wlosy na swoim palcu. Ja myslalam ze nie wyrobie przeciez Klaudia ma chlopaka w Polsce fakt nigdy za nim nie przepadalam i nie ukrywalam tego ale ona byla wrecz zakochana w nim
-Dobra chlopaki idziemy niech one sobie porozmawiaja bez nas. Powiedzial Toby i usmiechnal sie
-Racja przytaknal Ryan z Patrickiem. Poszlam z dziewczynami ich odprowadzic do drzwi pozegnalam sie z nimi calusem w policzek a na samym koncu z Justinem
-Pa slonko przyjde jeszcze dzisiaj. Przytulil mnie i wpil sie w moje usta wszyscy zaczeli wyc uuuuuuu a ja sie zarumienilam -Wygladasz slicznie jak sie rumienisz. Szepnal mi do ucha i jeszcze raz cmoknal moje usta po czym wyszedl.
-Łaaaa!!!!! Poznalam Justina Biebera!!!!! Pstrycja zaczela krzyczec tak glosno ze az ludzie na chodniku sie odwracali. -Kurwa i ty jeszcze z bim chodzisz no ja nie wierze
-Nie jestesmy para. Sposcilam glowe
-Jak to przeciez sie calowaliscie i takie slowka do ciebie mowil wygladaliscie jak para
-Powiedzial mi dzisiaj ze sie we mnie zakochal ale nie spytal czy zostane jego dziewczyna
-Napewno czeka na odpowiednia chwile. Klaudia mnie przytulila
-Moze. Ale koniec o mnie ty lepiej mow co to bylo z Davidem przeciez masz Fabiana w Polsce. Poruszylam zabawnie brwiami
-No co poszalec nie mozna. Zasmialysmy sie
-A ci co Chrisiak sie spodobal? Szturchnelam Patrycje palcem w zebra
-No on jest taki slodki widzialam go tylko na zdjeciach a teraz z nim rozmawialam nie wierze.
-No to uwierz to moi najlepsi przyjaciele tutaj kocham ich.
-Bedziemy sie czesciej spotykac?
-Tak ja sie z nimi codziennie widze.
-Loooo robi sie coraz lepiej
-A co w ogole sie stalo ze tu jestescie? Gdzie ciocia Maria?
-W domu
-Jakim domu?
-No bo babcia ma tu dom i my przyszlysmy do ciebie a ona cos w domu robi.
-No to szykujcie sie jutro impra bedzie
-Gdzie?
-Tutaj
-Jeeee. Zaczely krzyczec
Byla godzina 23.00 rozmawialysmy o wszystkim co sie dzialo kiedy mnie nie bylo jak im leci podobno Klaudia przechodzi kryzys w swoim zwiazku...ale nie wnikam ja nigdy nie tolerowalam tego jej Fabiana ale jak cos zlego na niego mowilam to sie obrazala dlatego wole sie teraz nie odzywac. Po 24.00 dziewczyny musialy isc chwile po ich wyjsciu do mojego domu wpadl Ryan Toby i Justin.
-Hej skarbek. Ryan mnie przytulil a Toby dal buziaka
-Czesc. Zaraz wam pokaze gdzie spicie. Usniechnelam sie
-A ze mna sie nie przywitasz. Justin stal z zalozonymi recami na piersi
-Ojjj biedaczek. Podeszlam do niego i dalam mu soczystego buziaka w te jego pelne malinowe usta..
-Ok to tak Ryan tutaj. Wskazalam mu pokoj, Toby tu, a ty Justin tutaj akurat mieli szczescie bo na gorze bylo 5 pokoi jeden moj drugi Julki a trzy goscinne i na dole byl jeszcze jeden mniejszy. Chlopcy weszli do nich i chwalili rozpakowali swoje rzeczy i nagle poczulam czyjes rece ba swojej tali
-Co dzisiaj jadlas skarbie? Justin delikatnie cmoknal moj policzek
-Emmmm. Sniadanko..? Powiedzialam slodko
-Juz do kuchni zmykaj szybko, chlopaki idziemy robic kolacje bo nasza ksiezniczka tylko sniadanie dzisiaj jadla. Zaraz po tych slowach chlopacy wybiegli z pokoi i poszlismy do kuchni. Pychcilismy pizze chlopacy sie popisywali i rzucali ciastem jak jacys kucharze krecili nim na palcu cala kuchnia byla w mace. Pozniej zjedlismy nasze dzielo bylo calkiem smaczne Justin odprowadzil mnie do pokoju
-To dobranoc skarbie. Cmoknal moje usta
-Dobranoc. Usmiechnelam sie i weszlam do mojego pokoju podreptalam do lazienki wymylam sie zelem truskawkowym a wlosy mietowym szamponem pozniej juz ogarnieta ubrana w pizamke ruszylam do mojego kochanego lozeczka a po glowie ciagle chodzila mi jedna mysl dlaczego nadal nie spyta czy chce byc jego dziewczyna a moze on jednak nie chce sie wiazac na dluzej a slowa zakochalem sie w tobie byly tylko pod wplywem impulsu? Nie potrafie odpowiedziec na te pytania. Z nimi w glowie usnelam...
________________________________________
KOMENTUJCIE!!!
Prosze piszcie co sadzicie ja sie staram i poswiecam kilka godzin a dla was to tylko kilka sekund. Dziekuje osoba ktore komentuja kocham was<3<3<3<3

7 komentarzy:

  1. Kocham tego bloga <3 nie moglam sie doczekac kiedy dodasz rozdzial. Czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest świetne. Jedno z najlepszych opowiadań o justinie :-) nie moge się doczekać nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Gtgjigftklhfuljg zajebisty *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. MEGA!! *.* Kocham masz talent <3
    +zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oooooooooooooooooooooooooooooooo
    To jest takie slodkie!! *o*
    Chris i Pati ^^ Uhuuuu :D Hahahahahaha mam nadzieje ze cos z tego wyjdzie... <3
    Co do Jusa i Kami... Mam nadzieje ze zapyta sie jej o chodzenie w mega,wiekce slodki sposb ^^ Tak zeby bylo EPICKO! :D
    Naprawde nie moge sie doczekac nn! <3
    Kocham i zycze weny!! <3

    OdpowiedzUsuń