piątek, 29 listopada 2013

Rozdział 18

Rano
Obudziłam się wtulona w Matta, leniwie podniosłam głowę do góry leżał i uśmiechał się 
-Nie spisz już?
-Nie. Uśmiechnął się i pogłaskał mnie po placach
-Czemu mnie nie obudziłeś? 
-Po co? Byłaś taka słodka jak spałaś. Czułam jak moje policzki robią się gorące
-A długo nie spisz?
-Jakieś 3 godzinki
-Aaa. Dobra idę się ogarnąć i ubrać
-Oki idź idź  
-A Mati chciałam ci podziękować że ze mną wczoraj byłeś. Usiadłam i spojrzałam na niego
-Wiedz że na mnie zawsze możesz liczyć. Również usiadł i cmoknął delikatnie mój policzek. 
Wyskoczyłam z łóżka i zabierając zestaw ubrań:

         


Weszłam do łazienki i zrzuciłam z siebie ciuchy które wczoraj przed spaniem na siebie włożyłam, i weszłam pod prysznic puściłam ciepła wodę i oparłam się o zimne kafelki aż ciarki przeszły przez moje ciało powoli zaczęłam wcierać w swoje ciało żel o zapachu jakiś kwiatów, włosy umyłam szamponem truskawkowym. Czyściutka wyszłam z kabiny i owinęłam się białym mięciutkim ręcznikiem  następnie zaczęłam myć twarz i zmywać resztki makijażu. Wysuszyłam włosy i swoje ciało po czym ubrałam wybrany wcześniej zestaw i wyszłam z łazienki. Matta już nie było a łózko było ładnie pościelone. Wolnym krokiem znalazłam się w kuchni gdzie już wszyscy jedli śniadanie oni byli tacy szczęśliwi a ja? Ja byłam załamana ja mogę przyznać z czystym sercem że ja się w nim zakochałam? Chyba tak mogę nazwać uczucie którym obdarzyłam go przez ten czas. Czemu musieliśmy się zbliżyć? No cóż ale niestety czasu nie cofnę. Usiadłam do stołu i wsunęłam jednego tosta. 
-Kamcia dzisiaj już wyjeżdżamy może pójdziemy do jakiejś kawiarenki porozmawiać? Zapytała Patrycja 
-Dobrze
-To zbieraj się i idziemy. 
-Idę się przebiorę tylko i możemy iść. Tak tez zrobiłam pobiegłam na góre i ubrałam 


     

zbiegłam na dół i ruszyłam z dziewczynami do kawiarni, szłyśmy w ciszy z jakieś 15 minut w końcu znalazłyśmy się w wyznaczonym miejscu usiadłyśmy do stolika przy oknie po chwili podeszła do nas młoda kelnerka
-Dzień doby co wam podać?
-J poproszę kawę. Powiedziała Klaudia
-Ja to samo. Odezwała się Pati
-A ja wodę. Zwróciłam się do kelnerki
-Dobrze zaraz zostaną przyniesione 
Dziewczyny spojrzały na mnie
-Coś nie tak? Spytałam spoglądając na nie
-Powiesz nam co się stało? Chłopcy coś nam mówili co się wczoraj wydarzyło ale sądząc po tym co mówili to ty i Justin nie byliście w związku, dlaczego wiedz takie zachowanie? Hmmmm?
-Nie chce o tym gadać ok.... Odwróciłam głowę w druga stronę 
-Kamila proszę jak nam powiesz będzie ci łatwiej. Dłoń Klaudii oplotła moją
-No...no bo ja czuje coś do niego. Spuściłam głowę -I myślałam że on coś do mnie tez ale najwyraźniej się myliłam 
-Kamcia to jest Justin Bieber on zmienia dziewczyny jak skarpetki nie warto dla kogoś takiego się poświęcać ani zakochiwać. Klaudia próbowała mnie pocieszyć
-Ja tak nie uważam znam trochę Justina w końcu jestem belieber on taki nie jest coś musiało być przyczyną tego zachowania, fakt zachował sie jak zachował ale myślę że jednak była jakaś przyczyna.
-Obydwie macie trochę racji, ale ja mam tego dość nie chce tak żyć to juz drugi raz jak się tak zachował nie chce tego więcej. Z reszta temat skończony wy lepiej co tam pomiędzy wami na imprezie zaszło widziałam was w pokoju rano po imprezie. Uśmiechnęłam sie w strone Patrycji i poruszyłam zabawnie brwiami a Klaudia wytrzeszczyła oczy
-Coo mnie? Musiało coś ci się pomylić. Na jej twarzy pojawił sie rumieniec
-Oj ja dobrze widziałam a wyglądało to tak.. Wyciągnęłam telefon i pokazałam jej zdjęcie  
-Coooo o kurde skąd to wzięłaś!!! Krzyknęła 
-Przesłał mi ktoś ale nie zdradzę kto to taki. Uśmiechnęłam się i zaczęłyśmy się śmiać z Klaudią
-No bo on jest taki słodkiii. Ja nie chce stad wyjeżdżać 
-Oj wez nie przesadzaj ile ty go znasz? Zakpiła Klaudia 
-Taaaa a to co ma być? Pokazałam kolejne zdjęcie tym razem Klaudii
-Łoooohoho i co chyba nie ja tu przegięłam bo ja przynajmniej nikogo nie zdradziłam. Pati wytkała jej język a ta zjechała na siedzeniu 
-Klaudia kiedy ty w końcu zrozumiesz że on cie zdradza ciągle na każdym kroku, jesteś świetna dziewczyną a chodzisz z tym Fabianem 
-Wiem.... Powiedziała przyciszonym głosem 
-Coooo?!!!!! Krzyknęłam razem z Patrycja w tym samym czasie
-No ja widziałam ostatnio go jak wychodził z jakąś z kibla szkolnego
-Ja zabije gnoja. Jak tylko wrócimy do domu urwę mu jaja. Powiedziała Pati i nawet Klaudię to rozbawiło
-Dlaczego z nim nie zerwiesz? Spytałam łapiąc  ją za rękę
-Ja myślałam że go kocham   
-Jak to myślałaś? Spytała Pati
-No bo kochałam go bardzo ale później zaczęłam sobie uświadamiać że on naprawdę mnie zdradza, a teraz kiedy pocałował mnie David poczułam takie ciepło bijące od niego, jak wrócimy do Polski to ja z nim zerwę nie chce być więcej tą druga chce uczciwego chłopaka który będzie mnie kochał. Z jej oka spłynęła łza od razu przytuliłyśmy ją 
-Wracajmy juz do domu posiedzieć jeszcze z chłopakami
-Oki. 
Wstałyśmy i ruszyłyśmy w stronę domu przez drogę rozmawiałyśmy jeszcze o tym jak dziewczyny dają sobie rade same w szkole bo zawsze trzymałyśmy się we trzy a teraz.....
Po 20 minutach byłyśmy w domu weszłyśmy do salonu siedzieli tam wszyscy i oglądali jakiś film
-I jak? Porozmawiałyście? Spytał Ryan
-Tak już lepiej. Uśmiechnęłam się 
-No to świetnie siadajcie oglądamy jakiś horror 
-Uhhhh jak ja horrorów nie cierpię. Jęknęłam siadajac koło Tobyego a on objął mnie ręką
Oglądaliśmy tak az zadzwonił dzwonek do drzwi 
-To ja otworzę krzyknęłam. Szybko poderwałam się do drzwi na co oni się zaśmiali wiadomo dlatego tak wyrwałam bo to było jedyne wyjście aby nie oglądać tego straszydła. Podbiegłam do drzwi i otworzyłam je w drzwiach stał Justin
-Kamila wysłuchaj mnie proszę
-Nie Justin to ty mnie wysłuchaj nie jesteśmy i nie byliśmy para i zakładam że nie będziemy nią. Nie musisz mi się z niczego tłumaczyć juz wszystko jasne i skończone to cokolwiek pomiędzy nami było 
-Ale co ty za głupoty opowiadasz ja chce ciebie chce przeprosic ja to zrobiłem pod wpływem impulsu. Zaśmiałam sie ironicznie 
-Daruj sobie Justin 
-Kamila proszę
-Nie Justin z mojej strony to wszystko, cześć. Otworzyłam drzwi i spojżałam na Justina później na nie dając mu do zrozumienia że ma wyjść
-Przepraszam. Żegnaj. Wychodząc dał mi przelotnego buziaka i spóścił głowę



   



Wyszedł a ja zamykając za nim drzwi zsunęłam sie po nich i zaczęłam płakać ale tak żeby oni nie słyszeli
-Kamila wszystko w porządku? Usłyszałam głos Davida
-T...Tak ja zaraz wracam. Powiedziałam i biorąc szybko kluczyki wybiegłam z domu i weszłam do garażu i spojrzałam na mój motor szybko wyprowadziłam go z garażu i wjechałam na ulice pojechałam w to miejsce co zawsze TOR to był mój cel na moje szczęście był pusty jechałam slalomem po całym torze postanowiłam jechać jak najdalej mijałam rożne znaki i nie tylko. Jechałam tak z dobre 40 minut aż mój motor zaczął zwalnia co oznaczało tylko jedno a mianowicie że mój bak jest pusty no i znów mam szczęście bo zobaczyłam ze niedaleko jest jakiś mały budynek dojechałam tam, był to chyba jakąś kawiarenka wokół stało pełno motorów przeróżnych a przy stoliku pod parasolem siedział pełno chłopaków. Zatrzymałam się niedaleko nich od razu wszystkie głowy skierowały się na mnie po woli zeszłam z mojego motoru i wolniejszym ruchem ściągnęłam z głowy kask i zarzuciłam włosami. Po chwili byli z powrotem zatopieni w rozmowie i piciu piw podeszłam do chłopaka który stał najbliżej 


     



-Emmm przepraszam. Stuknęłam go lekko w ramię 
-Tak? Spyta spoglądając na mnie
-Bo... ymmm.. mam pusty bak i no potrzebuje pomocy
-Nic za darmo mała. Odezwał sie inny 



   




-Stary daj spokój. Powiedział ten bez koszulki 
-Łooo no jak już tu jest taka laska to może się zabawimy. Podszedł do mnie i przejechał dłonia po moich włosach a ja aż eis wzdrygnęłam i odsunęłam od niego
-Przeginasz... Znów mówił ten pierwszy
-Jack przestań taka laska to trzeba korzystać. Znów się do mnie przysunął 
-Skończ stary! Powiedział już donośniejszy głosem Jack i łapiąc go za ramiona odsunął do tyłu
-Masz szczęście że on tu jest ale spokojnie jeszcze nie raz się zabawimy. Mrugnął do mnie a ja zrobiłam odruch wymiotny. Jack złapał mnie za dłoń i wprowadził do tej kawiarenki 
-Poczekaj tutaj zaraz przyniosę. Oznajmił i się uśmiechnął 
-Dobrze, dzięki. Również się uśmiechnęłam 
Po parunastu minutach przyszedł z kanistrem w ręce 
-Chodź to naleje. Powiedział znów się uśmiechając no nie ukrywajmy tego ze był zabójczo przystojny i jeszcze te jego mięśnie uhhhh. Zrobił wszystko za mnie odstawiając kanister na drogę zaczął mówić
- Nie zwracaj uwagi na Kevina on już taki jest
-Dobrze. Chciałam ci jeszcze raz podziękować 
-A to drobiazg, a no i masz świetna maszynę. Powiedział uśmiechając się
-A dzięki
-Słuchaj nie chciałabyś brać udziału w wyścigach? 
-Jakich wyścigach? Spytałam 
-Co kilka miesięcy są tutaj organizowane wyścigi dla chłopaków i dla dziewczyn 
-W sumie czemu nie ale niestety mam szkołę już niedługo 
-Ale to nie problem bo wyścigi zawsze są wieczorem po szkole. My tez się uczymy
-Interesująca propozycja 
-Pierwszy wyścig będzie za tydzień tutaj masz wszystkie informacje jeśli będziesz zainteresowana masz mój numer. W tym momencie podał mi karteczkę z numerem -Dzwon i daj znać bo musisz być zapisana
-To nie będzie potrzebne ja już podjęłam decyzję chce się ścigać, będę za tydzień w tym miejscu
-Świetnie wiedz przygotuj się bo jest dużo mocnych zawodniczek 
O godzinie 20.00 byłam w domu dziewczyny z chłopakami zaatakowali mnie od samego progu, uspokoiłam ich i niestety ale nadeszła chwila pożegnania z dziewczynami. Było mi strasznie przykro z tego powodu ale miałam jakieś takie uczucie że one niedługo znowu tu wrócą. Żegnałyśmy się chyba godzinę ryczałyśmy jak głupie no ale to i tak nie jest najgorsza rzecz. O 23.30 siedziałam z chłopakami w kuchni i wcinaliśmy kolacje która zrobiłam
-Dobra teraz nam powiedz prawdę gdzie do cholery byłaś tak długo?! Patrick był wyraźnie wkurwiony
-Byłam na torze!
-Po co? Dlaczego tak nagle i nawet nic nie powiedziałaś? Zapytał łagodnie Toby
-Justin tu był i chciałam trochę pobyć sama 
-Justin? Powiedział ci?
-Ale co? Zapytałam zdezorientowana 
-No ze już jutro a raczej dzisiaj w trasę wyjeżdża 
-C..Co? A na jak długo?
-Dość długo chyba pół roku ale będzie czasem miał przerwy wiedz pewnie wpadnie
-Aha
-No i ty tak długo po torze jeździłaś? Znów wtrącił Patrick
-Nooo bo jechałam i nagle bak pusty dojechałam do jakiejś kawiarenki tam mi pomógł Jack pogadałam z nim i przyjechałam
-Ze kurwa kto?!!!! Wrzask rozszedł się po całym domu
-Jack...znasz go?
-Ten kretyn brat Kevina
-A on tez tam był..jakiś palant. A dowiem się kto to taki?
-Nasza konkurencja Jack nie jest taki zły al...
-Ale jest bratem tej mendy Kevina! Znów krzyknął Patrick
I teraz mi się przypomniało to ten Kevin wtedy ścigał się z Ryanem, no to się wpakowałam ale jak już jest źle to lepiej powiedzieć teraz niż kiedy indziej zaczynać znów to bagno 
-Emmm... bo jest jeszcze coś... Podrapałam się w skroń. Patrick wstał i widziałam jak mięśnie na jego ciele spinają się, Ryan spojrzał na mnie pytająco - B...Bo..Ja będę się za tydzień ścigała. Patrick walnął pięścią w ścianę tak mocno ze aż krew zaczęła mu lecieć. Stary wyjdź  stąd. David wstał i łapiąc go za ramiona wyszli z mojego domu
-Kamila w ty żeś się wkopała? Spytał Ryan
-W to samo bagno co wy! Krzyknęłam już zmęczona ta historia. Oni tylko spuścili głowy i nic się nie odezwali.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 18 sorki ale tamten mi się usunął a ten nieco zmieniłam. Przepraszam że tak długo ale już mam kompa wiedz jeśli chcecie czytać tego bloga dalej to rozdziały będą regularnie dodawane. Martwi mnie tylko to że jak pisze że blog zostanie zawieszony to wtedy pojawia się dość duża liczba komentarzy a jak nic nie napisze takiego to jest 5, 6 komentarzy a wiem że stać was na więcej. Dlatego jeśli chcecie się dowiedzieć co będzie dalej pod tym rozdziałem muszą być jakiekolwiek komentarze, i niech każdy pisze po jednym bo chce zobaczyć ile was jest:)
KOMENTUJCIE!!!
http://ask.fm/aneczka2735
PYTAJCIE JAK CHCECIE COS WIEDZIEĆ:D

 


8 komentarzy:

  1. Kocham twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twojego bloga <3 Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tego bloga. Nie mogę się doczekać nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. EEEEEEJJJJJJJ
    Ja chce zeby oni sie droczyli ze soba ^^ xD hahaha :D
    Mam nadzieje ze nn bedzie zaskakujacy :D Jakos tak czuje :P
    Nie moge sie doczekac wiec pliiiis dodaj jak najszybciej!! :P
    Pozdrawiam i weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny <333
    +zapraszam do mnie jest nowy :)) http://beauty-and-a-beat-swaggy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zostałaś nominowana do Libster Award Blog :)
    Więcej tu :http://bigandcenturylove.blogspot.com/2013/12/libster-award-blog.html

    OdpowiedzUsuń