niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 26

Od wyjazdu do Polski minęło już kilka dni no i jutro już do szkoły normalnie masakra tak to wszystko szybko leci. Ciągle mnie zastanawia zachowanie Justina obiecaliśmy do siebie pisać i dzwonić a od czasu kiedy u niego byłam nie odzywa się do mnie, a na jego koncercie nawet na mnie nie spojrzał podczas zdjęć. Co mam powiedzieć to cholernie boli no ale jak nie chce to nie będę się narzucać. Siedzę właśnie sama w salonie i strasznie mi się nudzi, kilka dni temu byłam z rodzicami po podręczniki i zeszyty i takie tam badziewia potrzebne do szkoły. Oczywiście jak zawsze leciał program muzyczny wprost uwielbiam muzyka i taniec tak samo jak motorki.Nikogo nie było w domu oprócz mnie i Julki, tata w pracy mama pojechała na rozmowę o prace jako przedszkolanka, a chłopaki meblują dom, tak już jest ich jeszcze tam nie byłam bo nie chcą jeszcze pokazać. 
Po chwili obok mnie znalazła się młoda, zaczęła śpiewać to co właśnie leciało. Pokręciłam tylko głowa, bo czego ja mogę się spodziewać jak w telewizji lub radiu leci piosenka Justina 
-Nowe? -Zapytałam
-Tak wyszło tydzień temu znaczy teledysk bo piosenka była już wcześniej. -Powiedziała na jednym wdechu na co ja się zaśmiałam. 
-Okej hahahaha
-No nie śmiej się. - Pisnęła a ja poczochrałam jej grzywkę 
-Dobrze już dobrze. - Odpowiedziałam śmiejąc się w tym czasie zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć a w drzwiach stał Matt czego on chce 
-Po co tu przyszedłeś? -Burknęłam
-Chce wyjaśnić. -Spuścił głowę 
-Nie ma co wyjaśniać! - Powiedziałam wyraźnie wkurzona 
-Kamila ale....
-Posłuchaj wiem co widziałam dlatego daj mi spokój taki kochający byłeś? Szybko ci się znudziłam
-Ja po prostu chciałem spróbować czegoś innego...
-Jesteś żałosny wiesz? - Zakpiłam i zamknęłam mu drzwi przed nosem 
Odeszłam kawałek a dzwonek zadzwonił ponownie, podeszłam zła do nich i gwałtownie otworzyłam krzycząc 
-Czego jeszcze nie rozumiesz kretynie?! - Zatkało mnie bo za drzwiami stały dziewczyny Patrycja z Klaudią 
-No no miłe powitanie nie ma co... - Zaśmiała się Pati pomimo śmierci jej dziadka trzymała się całkiem dobrze
-Kurwa co wy tu robicie? - Zaczęłam skakać z radości 
-No właśnie będziemy tu bywały częściej - Zaśmiała się Klaudia 
-Jak to? - Wpuściłam je do środka  
-No przeprowadziłyśmy się tutaj
-Coooo????!!!
-Noooooo!!!
Rzuciłam się na nie i przytuliłam mocno
-Jutro mamy apel - Powiedziała Pati
-Niektóre lekcje mamy razem - Pisnęła Kamila 
-Jesteście zapisane do tej szkoły co ja?
-Tak
-Chyba nic lepszego nie może mnie spotkać 
-A teraz opowiadaj co to był za wybuch kiedy tu weszłyśmy?
-Ach nie ważne....
-Ej ej nie ma że nie ważne mów i to szybko
-No bo Matt tu był 
-Matko co za głupi koleś
-Wygoniłam go 
-I dobrze zrobiłaś
-Czy to nie dziwne że za nim nie tęsknie?   
-To dobrze bo nie warto
-No może 
-A gdzie wszyscy?
-Mama pojechała zapytać o prace, tata w robocie, a chłopacy meblują dom
-A chcesz zobaczyć jak nasz wygląda? 
-Pewnie
Klaudia wyciągnęła telefon i pokazała mi zdjęcie  wow był chyba większy od mojego  ale był super i miał basen. 
-A co tam u chłopaków?
-A no właśnie dzisiaj miałam zamiar odwiedzić Patricka a przy okazji resztę bo pewnie tam będą 
-Ooo to może my tez wpadniemy chyba że im się ten pomysł nie spodoba...
-Co ty to świetny pomysł zrobimy niespodziankę Chris z Davidem najbardziej się ucieszą. - Mrugnęłam do nich a one puściły buraka 
-Klaudia ciągle gada o Davidzie - Pati się zaśmiała 
-A ty o Chrisie to niby nie? - Zbulwersowała się Klaudia 
-Pff nieee? - Pati zrobiła się cała czerwona 
-To my zmykamy do domu się przebrać a później przyjedziemy to prosto do chłopaków okej>?
-Tak to bądźcie za godzinę, mama zaraz będzie i trzeba szybko jechać bo jutro już apel
-No tak dobra to my jedziemy pa, PA JULCIA! - Krzyknęły do niej a ja się zaśmiałam
-Pa pa -Odpowiedziała im 
Wyszły a ja poszłam się przebrać wybrałam to: 



Zeszłam na dół i w tym czasie wróciła już mama 
-O i jak poszło - Zapytałam
-Nie za ciekawie - Spuściła głowę smutna
-Nie martw się nie wiedzą co stracili - Przytuliłam ją a ona zaczęła się śmiać
-Żartowałam - Powiedziała 
-Ej - Założyłam ręce na piersi 
-Dostałam tą prace 
-To bardzo dobrze
-A ty gdzie się tak wystroiłaś?
-Jadę do chłopaków z dziewczynami, no właśnie dziewczyny się tu przeprowadziły 
-Patrycja i Klaudia?
-Tak
-Ooo a z Marią?
-Tak
W tym momencie ktoś zadzwonił do drzwi
-Ooo to one to ja już spadam pa pa
-No pa tylko wróć wcześnie bo jutro do szkoły 
-Tak wiem pa  
Wyszłam z domu i poszłyśmy do garażu wsiadłyśmy do mojego samochodu i puszczając muzykę na full popędziłyśmy do domu Patricka. W radiu leciała właśnie piosenka Elen śpiewałyśmy tak głośno że aż gardła pozdzierałyśmy. Zaczęłyśmy się śmiać z naszej głupoty. Zatrzymując się pod domem i wymyśliłyśmy plan, one miały wejść dopiero później żeby zrobić niespodziankę Chrisowi i Davidowi. Wyszłyśmy z samochodu one zostały za ogrodzeniem, a ja ruszyłam do domu chłopaka. Dawno ich nie widziałam i strasznie się za nimi stęskniłam. Zadzwoniłam do drzwi i słyszałam kroki bardzo wolne kroki. Po chwili drzwi powoli się otworzyły  za nimi stał Patrick, zmierzyłam go wzrokiem i wyglądał mniej więcej tak:



-Kamcia - Uśmiechnął się 
-Hej Patrick - Weszłam do środka 
-Jak ja cie dawno nie widziałem - Przyciągnął mnie do siebie i przytulił 
-Ja ciebie też, jak się czujesz? - Zapytałam całując jego policzek 
-Teraz o wiele lepiej - Uśmiechnął się, a ja się zaśmiałam 
-Ooo jak miło - Przytuliłam go jeszcze raz 
-Ślicznie wyglądasz 
-Dzięki ty tez - Puściłam mu oczko
-Podoba ci się moja klata? - Poruszył zabawnie brwiami i złapał moją dłoń i położył na swojej piersi i zjeżdżał powoli na dół aż dotarł do gumki bokserek, spojrzał na mnie z szelmowskim uśmiechem. Uśmiechnęłam się lekko i spojrzałam w jego oczy w tym samym czasie zahaczając lekko paznokciem o gumkę od jego bokserek i ciągnąc ją do siebie, pewnie gdybym spojrzała na dół zobaczyłabym jego kolegę a o to właśnie mu chodziło.  Przybliżyłam twarz do jego i szepnęłam mu uwodzicielsko do ucha 
-Spojrzałabym ale nie chce być wścibska 
-Masz moje pozwolenie, nie obrażę się jeśli to zrobisz. -Przejechał nosem po mojej szyi. Powoli zniżałam głowę żeby spojrzeć i kiedy miałam to zrobić odsunęłam się do tyłu i pociągnęłam bardziej za gumkę, on spojrzał na mnie pytająco a ja puściłam mu w powietrzu buziaczka i puściłam gumkę na co strzeliła mu w podbrzusze. Zaśmiał się i pokręcił głową podszedł do mnie i łapiąc za biodra okręcił tyłem do siebie, podniósł rękę i palcem wskazał salon
-Tam - Szepnął mi do ucha i klepnął w tyłek
-Ej - Pisnęłam i podskoczyłam. On się tylko zaczął śmiać 
W salonie tak jak myślałam siedzieli chłopacy ale nie było Davida i Chrisa jak na złość no ale trudno jak nie dziś to kiedy indziej 
-Kamila w końcu ja już nie mogłem się doczekać kiedy zobaczę twoją słodka buźkę - Wydarł się Toby i razem z Ryanem podbiegli mnie przytulić. Ściskali mnie tak mocno że myślałam że mi kości połamią aż w końcu z kanapy odezwał się Patrick 
-Nie uszkodzić mi jej!
-Tobie? -Zapytał Ryan 
-Tak bo mam zamiar tulić ją dzisiaj aż do wieczora, bo mogę prawda? - Spojrzał na mnie pytająco i słodko się uśmiechnął 
-Po tym co mi zrobiłeś? Hmmm? Nie? - Wytkałam mu język 
-Oj no weź przepraszam - Jęknął 
-Zastanowię się jeszcze, a gdzie David i Chris?
-David na randce a Chris zaraz przyjdzie - Odpowiedział Toby
-David ma dziewczynę? 
-Jeszcze nie
-O kurde to klapa
-Dlaczego?
-Bo są ze mną dziewczyny Klaudia i Patrycja i chciały im niespodziankę zrobić ale nie wypali
-Dlaczego tylko im?
-Bo oni się zbliżyli ostatnio ale teraz David i inna dziewczyna...
-Jeszcze nic nie wiadomo
-Masakra - Dobra napisze że mogą przyjść 
*Do Klaudia
-Możecie przyjść ale nici z powitania bo chłopaków nie ma powiem wam jak przyjdziecie
Po chwili rozległ się dzwonek do drzwi otworzyć poszedł Toby, a po chwili dziewczyny witały się z chłopakami 
-To gdzie oni są? - Zapytała Pati
-No właśnie bo Chris to przyjdzie zaraz ale David on jest na yhm na randce - Dziewczyny nic nie odpowiedziały ale widziałam w oczach Klaudii smutek. Nie chciała tego pokazywać bo posłała nam wymuszony uśmiech. 
-A ten no...Chris kogoś ma? - Zapytała Patrycja 
-Nie on jakiś rozkojarzony chodzi odkąd wyjechałyście 
-Ach okej 
Siedzieliśmy na kanapie i oglądaliśmy film trzy metry nad niebem    chłopacy najwidoczniej się nudzili  chociaż czasem zawzięcie oglądali. Patrick kręcił moje włosy na swoich palcach a Ryan bawił się telefonem który bez przerwy wypadał mu z ręki a Toby podrzucał popcorn i żaden nie wpadał mu do buzi, cały fotel i podłoga były w popcornie. Przewróciłam oczami i wstałam podeszłam do telewizora i wyłączyłam film nikt nic się nie odezwał  wyciągnęłam płytę z DVD i schowałam do pudełka wyciągnęłam dwa filmy jeden był komedia a drugi horrorem nie odwracając się do nich podniosłam filmy do góry a po pokoju rozniosło się echo kiedy równo krzyknęli 
-HORROR!!!  - W ogóle nie zdziwił mnie ten wybór, włożyłam płytę do odtwarzacza i włączyłam spacje ponieważ Toby poszedł zrobić popcorn Patrick polazł po coś na górę. Czekałyśmy aż na dół wrócił Patrick z poduszkami i kocem i zaczął rozkładać na podłodze a Toby przyniósł taka wielka michę popcornu że nawet wszyscy byśmy tego nie zjedli
-Wiesz gdzie jest odkurzacz nie? - Zapytał Toby a ten tylko machnął ręką 
Już mieliśmy włączyć ale zadzwonił dzwonek do drzwi
-Mogę ja otworzyć, proszę - Jęknęła Patrycja
-Jasne - Zaśmiał się Patrick a Pati powlokła się do drzwi
Chwile później rozległ się pisk Patrycji
-Oho Chris przyszedł - Patrick powiedział przez śmiech i usiadł na podłodze na wcześniej przygotowanym kocu -To jak przemyślałaś już to czy będę mógł się do ciebie przytulić? 
-Tak
-I jak mogę? - Wyciągnął do mnie ręce
-Możesz. - Podeszłam do niego i usiadłam po miedzy jego nogami tak że opierałam się plecami o jego naga klatkę piersiową. Jego ręce owinęły się wokół mojej tali a ja wtuliłam głowę w jego klatkę
-Nie boli? - Potarłam ręką po jego żebrach
-Nie już nie - Uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło  
-To dobrze - Delikatnie masowałam miejsce gdzie była mała rana po operacji i pocałowałam go tam. Nagle w pokoju znaleźli się Patrycja z Chrisem 
-Hej mała - Podszedł do mnie i przytulił 
-Nie taka mała - Zaprotestowałam
-No troszeczkę urosłaś
-Ej - Zaśmiał się i przywitał z Klaudią. Usiedli z Patrycja na kanapie a my włączyliśmy film
-Gdzie toaleta? - Zapytała Klaudia
-Na górze - Odpowiedział Patrick
-Nie musicie zatrzymywać zaraz będę. - Ruszyła do toalety a po domu znów rozszedł się dźwięk dzwonka do drzwi. Patrick nic nie mówił i nawet nie wstał bo nie zdążył ten ktoś sam sobie wszedł. A tym ktosiem był David


-Cześć kochana - Pocałował mój policzek i przytulił bardzo mocno - Brakowało mi ciebie i twoich porad
-Ooo teraz już będę - Pocałowałam go w policzek
-To bardzo dobrze - Był smutny
-I jak poszło? - Zapytał Ryan-Masakra weź nic z tego nie będzie 
-Dlaczego? - Zapytał a David w tym czasie ściągnął marynarkę i rzucił na oparcie fotela. I chowając głowę w dłoniach opadł na kanapę
-Wszędzie widzę i myślę tylko o ... - Nie dokończył bo do pokoju wpadła Klaudia
Stanęła jak wryta kiedy go zobaczyła to było takie słodkie, on powoli przekręcił głowę w jej stronę a jego oczy powiększyły się do rozmiaru pięciozłotówek. 
-Klaudia? 
-Mhm - Przytaknęła -Hej - Powiedziała trochę załamana no tak ona myśli ze on ma dziewczynę. On wstał i powoli do niej podszedł złapał jej dłoń i przyciągnął do siebie, a po chwili tkwili w mocnym uścisku 
-Możemy porozmawiać? - Zapytał jej
-Jasne odpowiedziała - Wyszli z salonu
-A gdzie Chris z Patrycją? - Zapytał Ryan
-Poszli pewnie nadrobić stracony czas - Zaśmiał się Toby 
-Oby nie w moim łóżku - Patrick się wzdrygnął 
-A to dlaczego? - Zapytałam spoglądają na niego
-Bo to MOJA świątynia - Podkreślił słowo ''moja''
-Hmm sprawdźmy - Powiedziałam i się zaśmiałam
-Czekaj co? - Wstałam i ruszyłam w poszukiwaniu jego pokoju 
-Ciekawe co tam ukrywasz - Zachichotałam 
-Nie proszę nie wchodź tam - Spojrzał na mnie błagalnie 
-Dlaczego? - Odwróciłam się do niego ponieważ szedł za mną 
-No bo on jest okropny - Spuścił głowę
-Patrick - Złapałam za jego policzki -Przepraszam nie pójdę tam - Pocałowałam jego nos
-Jak posprzątam to go zobaczysz
-Tutaj masz bardzo czysto więc nie sądzę że tam masz brudno
-Oj uwierz że mam 
Wróciliśmy na nasze miejsce przed telewizorem i znów wtuliłam się w Patricka. Palce miałam splecione z jego i co chwila zasłaniałam nimi oczy.  Miałam taki dziwny nawyk i nie kontrolowałam go, że zawsze jak o czymś myślałam albo tak zawzięcie byłam skupiona i leżałam to rekami jeździłam po brzuchu jakoś tak lubiłam nie żebym się tym podniecała czy coś bo tak nie jest po prostu taki mam nawyk, i właśnie teraz tego nie kontrolowałam a zaznaczam że moje dłonie były na dłoniach Patricka więc to jego dłonie dotykały mnie. Leżałam z naszymi dłońmi pod moją koszulką i delikatnie jeździłam po moim brzuchu. Jego dłonie były delikatne i gładkie dlatego nie przerywałam tego z resztą nie panowałam nad tym, Ogarnęłam się dopiero kiedy Patrick zaczął coś mamrotać pod nosem. Wysunęłam nasze dłonie i poprawiłam koszulkę
-Przepraszam - Wymamrotałam 
-Nic się nie stało - Pogładził mnie po ramieniu 
Film skończył się o 23.15 co oznaczało że musimy się zbierać 
-Już musimy jechać - Szepnęłam do Patricka
-Nieee  - Przytulił mnie bardziej
-Jutro mam apel
-No tak
-Spotkamy się jutro?
-Jasne
-To jeszcze zadzwonię okej? 
-Okej
Wstałam leniwie z podłogi i podeszłam do Ryana żeby się z nim pożegnać leżał z telefonem pod głową
-Co ty się tak tego telefonu uczepiłeś? 
-Lubie go jest wygodny - Zaśmiał się a ja mu zawtórowałam 
-Dobrze to pa pa - Pocałowałam go w policzek i podeszłam do drugiego fotela gdzie leżał Toby, ooo słodziak usnął zakopany w popcornie. Nachyliłam się nad nim i położyłam dłoń na jego brzuchu i pocałowałam jego policzek
-O tak kochanie dotykaj mnie niżej - Powiedział uśmiechając się dalej z zamkniętymi oczami. Wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem razem z nim no tak udawał że śpi
-Jesteś pokręcony 
-To od popcornu
-Już nie zwalaj winy na popcorn
-Przedawkowałem 
-To racja
Poszłam do przedpokoju żeby ubrać buty i tym samym zawołałam dziewczyny które po chwili schodziły na dół razem z chłopakami. Pożegnałyśmy się z resztą i na końcu z Patrickiem który z zaciekawieniem przyglądał mi się. 
-Pa kochanie - Szepnął mi do ucha 
-Pa pa - Cmoknęłam w powietrzu i już miałam odejść ale mnie przyciągnął 
-Im dałaś buzi a mi to nie?
-Ty mnie miałeś przez cały wieczór
-Mmm jak to brzmi - Poruszył zabawnie brwiami a ja uderzyłam go lekko w ramie
-Auć - Pomasował niby obolałe miejsce i sięgnął żeby pocałował mój policzek
-Pa pa Patrick
-No pa
Wyszłam z jego domu, dziewczyny już były w samochodzie. Odprowadzona wzrokiem Patricka wsiadłam do samochodu za kierownice
-Co to miało być z Patrickiem? - Patrycja uderzyła mnie w ramie 
-Nic a co miało być? - Zapytałam zdziwiona 
-No wiesz tak on cie ciągle przytula i ogólnie buziaczki i tak dalej
-Haha no tak cały Patrick
-Co masz na myśli? 
-On już taki jest kiedyś nawet się z nim całowałam -Co? I nic nie powiedziałaś?
-To było na jachcie i graliśmy w butelkę 
-A dobrze całuje?
-Tak - Zaśmiałam się z jej wywiadu  
-Ty to masz szczęście do chłopaków, każdy na ciebie leci
-Patrick na mnie nie leci to tylko przyjaciel! - Wrzasnęłam
-Ta jasne 
-Uch 
-Dobra już się zamykam 
Zatrzymałam się pod ich domem już miały wychodzić ale je zatrzymałam
-Poczekajcie 
-Co? - Znów odezwała się Pati bo Klaudia była jakaś cicha dzisiaj 
-Jak poszło z chłopakami?
-Świetnie, Chris jest cudowny cały czas rozmawialiśmy i mnie przytulał i nie chciał puścić
-Awww jak słodko - Zagruchałam i zwróciłam się w stronę Klaudii -A jak z Davidem
-Dobrze rozmawialiśmy o tym co się działo jak nas nie było 
-A wydawało mi się że coś było pomiędzy wami
-No tak ja też tak myślałam ale nie wiem po co robiłam sobie zbędną nadzieję
-Ale co się stało?
-No przecież on ma dziewczynę to nie mam co nawet o nim marzyc
-Klaudia ale on...... - Nie skończyłam bo mi przerwała
-Nie ważne już dam sobie spokój pa - Wysiadła z samochodu, Pati spojrzała tylko na mnie i wzruszyła ramionami 
-Jutro o 11.00 mam po was przyjechać?
-Nie, mamy już samochody 
-Aha no okej to widzimy się pod szkołą?
-Tak pa 
-Pa 
Wyszła z samochodu i pomachała mi jeszcze ja zrobiłam to samo i ruszyłam do domu. Zatrzymałam się przed bramą i czekałam aż się otworzy, jakoś odruchowo spojrzałam na dom sąsiada, znów był w garażu stał oparty o maskę samochodu i patrzył na mnie. Speszona odwróciłam głowę w stronę mojego domu brama się otworzyła więc wjechałam na podwórko. Weszłam po cichu do domu i poszłam do pokoju umyłam się i ubrałam w piżamę a następnie spać.
Następnego dnia:
Obudził mnie budzik o 9.30 tak muszę się zacząć przyzwyczajać do wczesnego wstawania ale zapewne wstawać będę gdzieś o 6.00 no tak to bywa w roku szkolnym. Wstałam i zeszłam na śniadanie, zrobiłam sobie płatki z jogurtem i poczołgałam się do stołu, po zjedzonym śniadaniu poszłam do pokoju i do łazienki. Po długim i orzeźwiającym zimnym prysznicu umyłam swoje ciało i włosy. Owinięta ręcznikiem ogarnęłam swoje włosy i wysuszyłam je, wytarta poszłam do pokoju ubrałam bieliznę i ubrałam wcześniej wybrany strój 

Nie było za ciepło więc postanowiłam na taki komplet. Gotowa zeszłam na dół miałam jeszcze 40 minut więc usiadłam przed telewizorem i skakałam po kanałach zaciekawiły mnie wiadomości gdzie mówili coś o Selenie że jest na odwyku i takie tam bzdury napomknęli tez coś o Justinie ale nic takiego więc postanowiłam że włączę kanał muzyczny. Leciała właśnie Miley Cyrus   lubię jej piosenki kiedyś uwielbiałam ją ale zaczęła się tak zachowywać że zraziła mnie do siebie i jakoś za nią nie przepadam ale piosenki ma dalej bardzo fajne. Słuchałam tak piosenek aż postanowiłam już jechać rodziców już nie było a Jula na apelu w swojej szkole. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam do szkoły nie miałam aż tak daleko, stanęłam na parkingu obok jakiegoś czarnego samochodu no nie powiem fajne cacy. Przy drzwiach szkoły stali już chłopacy no tak oni jeszcze chodzą tutaj do szkoły tylko nie Patrick nawet go nie było. Przywitałam się z nimi a po chwili dołączyły do nas też dziewczyny widziałam jak David z uśmiechem witał Klaudie a ona posłała mu tylko blady uśmiech. Żeby nie przedłużać ruszyliśmy do szkoły chłopacy poprowadzili na sale gimnastyczną gdzie był apel. Ustawiliśmy się i nauczyciele coś mówili jak zawsze to samo. Trwało to może z 20 minut a później udaliśmy się do klas po plany i zapoznanie. Byłam w klasie z Klaudią i Patrycją usiadłyśmy gdzieś z tyłu one razem a ja sama w sumie to mi to nie przeszkadzało nie musiałam z nikim siedzieć ściągać i tak nie potrafię zawsze ktoś mnie przyłapywał. Wszyscy byli na swoich miejscach nauczycielka miała już coś mówić ale drzwi od klasy się otworzyły a do środka wszedł chłopak 

-Hej mała - Powiedział do nauczycielki i puścił jej oczko. Wszyscy wybuchnęli śmiechem
-Uważaj na słowa chłopcze i nie zapominaj że będziemy się widywać częściej
-Ho ho ho jeszcze się nie umówiliśmy - Każdy już leżał na ławce ze śmiechu a nauczycielka zrobiła się cała czerwona najprawdopodobniej ze złości
-Do ławki już i ściągnij czapkę a wy macie się uspokoić - Wrzasnęła na co wszyscy się zamknęli. Chłopak ruszył do ławki, mojej ławki Bosz a już miałam nadzieje że sama będę siedziała. Nic się nie odzywał i dzięki Bogu wszyscy ciągle patrzyli w nasza stronę i posyłali mi dziwne spojrzenia. Przeleciałam wzrokiem po klasie całkiem zdezorientowana, nagle chłopak nachylił się nade mną 
-Pozwól ze wyjaśnię te zabójcze wzroki  - Szepnął mi do ucha a ja odwróciłam głowę w jego stronę na co on posłał mi łobuzerski uśmiech
-Słucham? - Kazałam mu kontynuować i tak tez zrobił
-Dwa dni temu zerwałem z dziewczyną więc jestem wolny, jestem kapitanem drużyny koszykarskiej w tej szkole i każda laska na mnie leci. Dlatego tez gdyby wzrok mógł zabijać ty już dawno leżałabyś martwa a to tylko dlatego że masz zaszczyt ze mną siedzieć wiec powinnaś czuć się wyjątkowo - Wyrecytował, nie no co jak co ale ego to ma takie malutkie że aż żal słuchać (czujecie ten sarkazm?) 
-Mogłeś tu nie siadać
-Co?
-Jakoś mnie do siebie nie przekonałeś
-Mam cię do siebie przekonywać?
-Nie jakoś nie mam ochoty słuchać jaki to jesteś cudowny bo i tak nie uwierzę 
-Ho ho ho czy ty wiesz z kim rozmawiasz?!
-Tak z największym narcyzem w tej klasie 
-Tylko tak mówisz a myślisz co innego i chętnie byś się tu na mnie rzuciła i rozebrała 
-Jesteś żałosny wiesz?
-Lecisz na mnie kochanie
-Nawet gdybyś był ostatnim chłopakiem na tej planecie nie poleciałabym na ta twoją lalusiowata buźkę - Jego mina zrzedła w tym samym czasie nauczycielka rozdała nam plany i kody do szafek i mogliśmy wyjść. On siedział i patrzyła na mnie jak na ducha, wstałam i nachyliłam się tak że było widać bardzo dobrze mój duży dekolt -Zatkało skarbie? - Przejechałam palcem po jego brodzie i wyszłam z klasy gdzie czekali na mnie wszyscy. Dziewczyny musiały się zbierać do domu zeby jeszcze ogarnąć różne rzeczy a ja zostałam z chłopakami sama
-Jedziemy do sklepu po nowe kaski do motorów. Jedziesz z nami? - Zapytał Ryan
-Nie mogę muszę jeszcze jechać po Jule 
-Mogę z tobą? - Zapytał David
-Jasne - Uśmiechnęłam się 
-Okej to pa 
-Pa
I tak zostaliśmy sami wsiedliśmy do mojego samochodu, spojrzałam na zegarek i po Jule mam dopiero za godzinę jechać 
-Kurde po Julkę mam dopiero za godzinę jechać 
-To nawet lepiej, chciałbym porozmawiać możemy jechać gdzieś do kawiarni? 
-Jasne 
Ruszyłam do najbliższej kawiarni i okazało się że była z 5 metrów od szkoły. Zaparkowałam samochód i ruszyliśmy do środka. David dżentelmen odsunął mi krzesełko do stolika i po chwili siedział na przeciwko.  Podeszła do nas kelnerka. Bez przerwy patrzyła na Davida a on nawet nie obdarzył jej jednym spojrzeniem zachciało mi się śmiać ja zamówiłam gorąca czekoladę a David kawę  
-To o czym chciałeś rozmawiać?
-No bo ja myślałem że Klaudia no ze ona mnie lubi
-A powiedziała ci że nie?
-Nie ale no ona tak dziwnie się zachowuje jakby mnie nie lubiła a ja liczyłem nawet na coś więcej - Uśmiechnęłam się na jego słowa. W tym momencie podeszła ta sama kelnerka a bluzkę miała tak obciągnięta na dół że prawie cały stanik miała na wierzchu. Postawiła nam napoje i pod kubkiem Davida zostawiła karteczkę której on oczywiście nie zauważył
-Zakochałeś się? - Zapytałam śmiejąc się 
-Możliwe, czemu ja mam takiego pecha powiedz mi żadna mnie nie chce - Spuścił głowę. Sięgnęłam po karteczkę z pod jego kubka 
-Patrz żadna? Ona na przykład  - Kiwnęłam w stronę kelnerki - Zostawiła ci swój numer telefonu i gapiła się na ciebie jak na milion dolarów ale ty jesteś tak pogrążony w myślach że nie zwracasz uwagi na to co cie otacza
-To przez Klaudie ja się kurwa w niej zakochałem 
-To dlaczego nie walczysz?
-Ona tego nie chce
-Ona nie chce bo myśli że ty masz dziewczynę!
-Że co?
-Tak właśnie tak się cieszyła na przyjazd tutaj że w końcu ciebie zobaczy ciągle o tobie mówiła ale gdy przyjechałyśmy ty byłeś na tej randce i ona się załamała
-Chciałem zapomnieć ale nic nie pomagało
-I dobrze że nie zapomniałeś 
-To znaczy że mam u niej szanse?
-Bardzo duże jeśli oczywiście jej wszystko wyjaśnisz
-Masz racje - Przytulił mnie -Dziękuję
-Dzwoń po nią umów się z nią jak najszybciej
-Racja - Poszedł na bok i zadzwonił najprawdopodobniej do Klaudii 
-Okej za 10 minut w centrum pod fontanną 
-Świetnie to zawiozę cię
-Nie wiem co bym bez ciebie zrobił
-Oj tam dawałeś radę 
-Ale było ciężko. Nie wypada chyba iść z pustymi rękami nie?
-Podwiozę do kwiaciarni 
-Kocham cie
-Wiem. Ja ciebie też - Zaśmiałam się 
Wysadziłam Davida pod kwiaciarnią i poszliśmy wybrać kwiaty doradziłam czerwone róże i takie tez kupił ogromny bukiet, Klaudia je uwielbia . Następnie udaliśmy się pod fontannę tam go wysadziłam i dałam buziaka w policzek na szczęście. Moim celem teraz była szkoła Julki. Dojechałam na miejsce i poszłam pod wyznaczoną klasę korytarz był pusty stałam koło schodów, bardzo stromych schodów. Grzebałam coś w telefonie aż usłyszałam pisk podniosłam głowę a prosto w stronę schodów biegł mały słodki chłopczyk

 i patrzył do tyłu w ostatnim momencie go złapałam bo inaczej spadłby Boże na samą myśl aż przeszły mnie ciarki. 
-Gdzie się tak spieszysz? - Zapytałam biorąc go na ręce
-Bracisek mnie goni
-Tony - Usłyszałam zdyszany głos. Podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaka kurwa przecież to ten co ze mną siedział na lekcji jeśli można to tak nazwać. Nie spojrzał na mnie tylko wziął małego najprawdopodobniej Tony'ego na ręce -Dziękuję ci gdyby nie ty nie mam pojęcia co my się stało 
-Nie ma sprawy drobiazg - Szepnęłam a on w końcu obdarzył mnie spojrzeniem a jego oczy powiększyły się do rozmiaru pięciozłotówek  
-To ty? - Zapytał ciągle przyglądając mi się 
-Nie duch 
-Uch mam rozumieć że zmieniłaś szkołę? - Odgryzł mi się 
-O tobie mogę powiedzieć to samo - Burknęłam
-Nie nie ja tu przyszedłem po brata 
-No widzisz a ja po siostrę
-Jasne
Nie odpowiedziałam bo w tym momencie zadzwonił dzwonek a z klas wybiegli uczniowie Julka szła z jakimś blondynkiem 
  
-Oo Kamila hej 
-No hej i jak było? -Zapytałam 
-Dobrze poznałam kolegę ma na imię Eric - Wskazała na chłopca obok niej 
-Cześć ja jestem Kamila starsza siostra Julki
-Cześć - Podał mi rękę lekko zawstydzony 
-No nie wierze młody się wstydzi - Zaśmiał się ten narcyz ze słodkim dzieckiem na ręce (Tonym) 
-Zamknij się - Burknął do niego blondasek 
-Znacie się? - Zapytałam 
-Tak się składa że to właśnie mój młodszy brat - Powiedział mój kompan z ławki 
-Ja to mam szczęście - Burknęłam pod nosem ogólnie to byli strasznie do siebie podobni taki sam styl i podobne głosy tylko ci mali w przeciwieństwie do najstarszego byli mili. 
-Tommy a wiesz że Julka przeprowadziła się tutaj aż z Polski
-Tak? To świetnie 
''Tommy'' podał dłoń Julce i się z nią poznał później nie chętnie obrócił się w moją stronę i podał mi rękę
-Tommy jestem - Powiedział z wymuszonym uśmiechem, nie chętnie podniosłam dłoń i złapałam jego
-Kamila 
Wyszliśmy razem ze szkoły i ruszyliśmy na parking i się okazało że ten cudo samochód z pod szkoły jest właśnie jego i znów zaparkowany obok mojego. Tommy poszedł przypiąć tego małego rozrabiaka do fotelika ale oczywiście mały na początku protestował a później oparł się o maskę swojego samochodu tak samo jak ja o swój i czekaliśmy aż Eric z Julką się pożegnają jeszcze tego brakuje żeby ona była z bratem tego gnojka, wiem że to jeszcze dzieci ale tak się na siebie patrzą ach pewnie nie długo im przejdzie. W końcu on dał jej buziaka w policzek na co on się zarumieniła i podeszli do samochodów. Tommy pokręcił tylko głowa z rozbawieniem na twarzy i spojrzał na mnie 
-Pa piękna złośnico - Odepchnął się od maski i wsiadł do samochodu 
-Pa
Wsiadłam za kierownice i ostatni raz spojrzałam na niego posłał mi buziaczka i ruszył. 
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No no kolejny chłopak ciekawe co z tego będzie....................
Dzięki za komentarze kocham was:*****************

WBIJAĆ I PYTAĆ!!:d
http://ask.fm/aneczka2735

I zapraszam tutaj:
http://love-you-like-a-long-song.blogspot.com/


KOMENTUJCIE!!!

6 komentarzy:

  1. Zarąbisty :D Po prostu kocham twojego bloga <3 Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!! Przyznaje ze ciasteeeeeeczko z tego dupka xd :D
    Rozdzial jest mega! Naprawde swietny tyle ze brakuje mi Jusa :c
    No nic. Mam nadzieje ze nie dlugo znow bedzie MEGA slodko hhihihi :*
    Pozdrawiam kochana i zycze weny! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzisiaj znalazłam twojego bloga i jest genialny dodaj szybko następny proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSHE *-* dodaj kolejny <3 Proszę... Bo umrę. Jesteś genialna :* Kocham cię dziewczyno <33333 (sorrki że z anonima ) Dodasz jutro następny ? BO NIE WYTRZYMAM

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe ciekawie by było gdyby Kamila przez jakiś czas z Patrickiem ( czy jak to się tam pisze XD ) a później Justin wraca i takie ,, Co do cholery? '' ale to tylko mój pomysł ;d. Ogólnie świetne opowiadanie, a ten rozdział mega - dosłownie. Jak zobaczyłam zdjęcie tam tego chłopaka który spóźniony wszedł do klasy to muszę przyznać, że nie złe ciacho xD. Wracając wspaniałe opowiadanie i czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje:** Szczerze to też na początku o tym myslalam. Milo sie czyta takie komentarze ale niestety jest ich coraz mniej i coraz czesciej zastanawiam sie nad zawieszeniem i wroceniem dopiero we wakacje... Jeszcze sie zastanawiam nad tym

      Usuń