sobota, 2 sierpnia 2014

Rozdział 39

WAŻNA NOTATKA NA DOLE 

Justin
Od nowego roku nie będę chodził do szkoły bo muszę skończyć trasę. Zostało mi tylko 5 koncertów w tym 2 w tym samym mieście. Nie wiem jeszcze czy później wrócę do szkoły, ale chce to zrobić żeby być bliżej Kamili. Po tych pięciu koncertach mam roczną przerwę. Czy się cieszę? Cholernie! Ale jest też słaba strona tego wszystkiego, a mianowicie moje belieber. Teraz za nimi tęsknię a co to będzie przez rok....? Jednego czego jestem pewny, to tego, że one i tak będą, na pewno mnie znajdą. One mogą wszystko. Są minusy i plusy tego, no, bo bardzo je kocham, ale lubie mieć też życie prywatne. Jestem przekonany że dam radę to połączyć, ale raczej bez ochrony nie zdołam tego zrobić.
Muszę jeszcze powiedzieć o tym chłopakom i Kamil. Sam dopiero się o tym dowiedziałem od Scootera który właśnie do mnie dzwonił.
~*~
-Hej słońce - Pocałowałem policzek Kamili
-Hej - Zachichotała
Słodko...
Siedziała na huśtawce w swoim ogrodzie
-Jak się czujesz? - Pogłaskałem delikatnie jej bok
-Dobrze - Uśmiechnęła się -Tylko nie mogę się kąpać - Wskazała podbródkiem basen gdzie Jula z Erickiem pływali
-Ale nogi moczyć możesz? - Zapytałem z nadzieją
-Tak - Wyszczerzyła ząbki
-To mam pomysł - Złapałem jej dłoń -Chodź ze mną - Pociągnąłem ją delikatnie
-Okej - Poszła za mną niepewnie
-Bez obaw - Zaśmiałem się
-Gdzie mnie zabierasz? - Ścisnęła mocniej moją dłoń
-Niespodzianka - Mruknąłem do niej
-Och Justin - Westchnęła
-Nie marudź - Upomniałem ją
Cichy śmiech uciekł z jej ust i posłusznie poszła za mną.
Tak bardzo uwielbiam jej śmiech.
Nagle przypomniało mi się jak wczoraj albo raczej dzisiaj w nocy jej nosek otarł się o mój. Miałem taką cholerną ochotę ją pocałować.
Coraz częściej wydaje mi się że zachowuje się jak baba.....
Szliśmy w ciszy, ciągle trzymając się za dłonie, aż znaleźliśmy się nad jeziorem. Kamila posłusznie szła ze mną nie pytając o nic. Prowadziłem ją na molo. Usiadłem na deskach, czekając aż ona zrobi to samo. Nie siadała więc spojrzałem na nią. Stała drapiąc się po karku i oglądała się wokół
-Jakim ja jestem kretynem - Wstałem szybko
-Czemu? - Zwróciła na mnie swój wzrok
-Bo masz zraniony bok i cię boli - Objąłem ją w tali żeby pomóc usiąść, a ona zaczęła się śmiać
-Przecież dałbym radę - Podtrzymała się mojej ręki
-Lepiej nie ryzykować - Usiadłem obok niej i zatopiłem stopy w wodzie
Ściągnęła sandałki i zrobiła to co ja.
-Więc - Zaczęła -Co się stało że mnie tutaj zabrałeś? - Patrzyła na wodę
-Czemu zakładasz że coś się musiało stać? - Szturchnąłem stopą o jej
-Nie wiem - Wzruszyła ramionami -Mam takie wrażenie - Westchnęła i popatrzyła mi w oczy
-W sumie to chciałem ci coś powiedzieć - Opuściłem głowę
-Co takiego?
-Bo ja zaraz po wakacjach muszę skończyć trasę i nie będzie mnie tutaj - Zerknąłem na nią
-Och - Mruknęła tylko
-Będę za tobą um... Za wami tęsknił - Wyszeptałem poprawiając
-Jeszcze nie wyjeżdzasz - Powiedziała szybko
-Ale i tak będę tęsknił. Dopiero co, wszystko wróciło do normy, a ja znów was zostawię - Patrzyłem na nią
-Nie chce żebyś wyjeżdżał - Rzuciła się na mnie i mocno objęła mnie w pasie. Nie spodziewałem się takiego gwałtownego ruchu dlatego lekko się zachwiałem, ale w ostatnim momencie złapałem równowagę i objąłem ją w tali. Głaskałem ją po głowie, kiedy ona była wtulona w mój brzuch
-To minie szybko, a później będę miał całoroczną przerwę - Pocałowałem jej włosy
-Naprawdę? - Spojrzała na mnie z nadzieją w oczach
-Tak - Zaśmiałem się i odgarnąłem kosmyk włosów za jej ucho
-Długo cię nie będzie? - Oparła podbródek na mojej piersi i patrzyła na mnie
-Jakieś trzy tygodnie góra cztery - Głaskałem jej włosy
-A co ze szkołą?
-Myślę właśnie o tym czy później wrócić czy dać sobie spokój - Patrzyłem na nią oczekując jakiejkolwiek reakcji
-Tylko wybierz dobrze - Uśmiechnęła się do mnie i całując mój policzek znów się we mnie wtuliła.
-Postaram się
Siedzieliśmy tak, nie zmieniając pozycji przez jakies 40 minut.
~*~
-No Justin - Kamila tupnęła nogą a ja wybuchłem kolejną falą śmiechu
-No co? - Droczyłem się z nią
-Oddaj - Założyła ręce na piersi i udała obrażoną, chociaż widać było że zaraz wybuchnie
-Co mam ci oddać skarbie? - Udawałem głupiego
-Oddaj mi mojego loda. Liczę do trzech - Patrzyła na mnie zabijając mnie wzrokiem
-Ale twój jest lepszy - Liznąłem czekolady i wyszczerzyłem zęby
-Masz takiego samego - Pisnęła
-Ja mam na odwrót kolory - Burknąłem
-Och jak mi przykro - Zaczęła do mnie podchodzić
-Nie. Nie. Nie. Ja wiem co chcesz zrobić - Zacząłem się cofać
-Justinku proszę oddaj - Zrobiła maślane oczka i dalej szła do mnie
-Może...kiedyś - Puściłem jej oczko
Zanim zdążyłem zrobić kolejny krok, ona trzymała moją koszulkę i szczerzyła zęby
-Mam cię
-Spryciara - Poruszyłem zabawnie brwiami a ona wybuchła śmiechem
-Teraz oddawaj - Objęła mnie dłońmi w pasie
Staliśmy na środku parku, gdzie było mnóstwo ludzi, a niektórzy nawet zatrzymywali się i patrzyli na nas jak na idiotów, inni przechodzili obok nas, śmiejąc się i kręcąc głowami. Patrzyłem z góry na błagalną minę Kamil i już miałem podać jej loda, ale zawił wiatr a czekolada kapnęła na jej nos. Zamknęła oczy, a usta zacisnęła w cienką linkijke, odskakując ode mnie
-Nie wiem jak to zrobisz Bieber ale masz się tego pozbyć - Zmarszczyła nos ciskając we mnie piorunami. Z całych sił powstrzymywałem to żeby nie zgiąć się w pół ze śmiechu
-Ale nie mam żadnej chust... - Wpadłem na pewien pomysł
Zbliżyłem się do niej i nachyliłem. Pocałowałem jej nosek, zlizując przy tym czekoladę
-Fuuuuj - Pisnęła odpychając mnie od siebie i śmiejąc się
-Jesteś czyściutka - Wyszczerzyłem zęby i podałem jej mojego loda
-To twój - Zmarszczyła czoło
Zanim zdążyłem coś powiedzieć zatopiła w nim język. Zaśmiałem się cicho i objąłem ją w pasie. Trzymałem dłoń na jej opatrunku. Przez cieniutki materiał luźnej sukienki, czuć było wypukłą powierzchnie.
-Boli? - Zapytałem jeżdżąc ręką w górę i w dół
-Trochę - Mruknęła opierając głowę na moim ramieniu
O nic więcej nie pytałem, nie chciałem wracać do tego, bo wiedziałem że ona tego nie chce.
-Justin - Szepnęła Kamila
-Hm? - Spojrzałem w dół na jej twarz
-Dlaczego ten koleś robi nam zdjęcia? - Złączyła razem brwi i popatrzyła przed siebie
Powędrowałem za jej wzrokiem
-Kurwa. Paparazzi. - Złapałem jej dłoń i szybkim krokiem wyszliśmy z parku -Przepraszam. Nie tak miało to wygladać - Przeczesałem włosy palcami
-Hej - Złapała palcami mój podbródek i uniosła moją głowę tak żebym na nią patrzył -To nie jest twoja wina. Jesteś Justin Bieber wiadomo że oni zrobią wszystko za twoje zdjęcia - Uśmiechnęła się
-Czy nie mogą chodź raz dać mi spokoju? - Westchnąłem
-Wstydzisz się mnie? - Wypaliła
-Co? - Spojrzałem na nią jakby miała nie po kolei
-Pytam czy się mnie wstydzisz - Powtórzyła jakby nigdy nic
-Nie! Nawet tak nie myśl. Skąd przyszło ci to do głowy?! - Trochę się zdenerwowałem. Jak ja mógłbym się jej wstydzić?
-Jeżeli nie, to chodź i olewaj ich - Złapała moją dłoń i pociągnęła w stronę parku
-Kamila. - Zatrzymałem ją -Chodzi o to że oni są zdolni do wszystkiego. Zrobią nam zdjęcia w takich momentach w których nie chcielibyśmy żeby to zrobili, a później wymyślą do tego jakąś historię z kosmosu, która może ci się nie spodobać. - Trzymałem jej dłonie
-Niech wymyślają ja mam to gdzieś, ale jeżeli chcesz wrócić do domu to możemy iść - Uśmiechnęła się
-Dziękuje - Pocałowałem jej czoło
-Ja po prostu chce być z tobą, chyba nie jest zabronione spędzanie czasu z przyjacielem. Nie? - Ścisnęła moją dłoń
-Masz rację. Tylko z góry przepraszam za wszystkie bzdury
-To nie będzie twoja wina
-Ale to przeze mnie
-Nic przez ciebie - Przytuliła mnie
Wróciliśmy do parku i szliśmy ścieżkami śmiejąc się i totalnie olewając paparazzi. Nagle usłyszałem za nami pisk. Kamila się odwróciła, ja zrobiłem to samo. W naszą stronę biegło kilkanaście dziewczyn.
-Justin. Justin. Justin - Piszczały jedna przez drugą
Kamila zaśmiała się cicho
-Więc to są te twoje belieber?
-Bingo - Mruknąłem
-Możemy zrobić sobie z tobą zdjęcie? - Piszczały
Spojrzałem pytająco na Kamile bo w końcu to z nią tutaj przyszedłem
-No dalej - Popchnęła mnie lekko -Ja mogę zrobić wam zdjęcia - Zaproponowała -Oczywiście jeżeli chcecie - Powiedziała szybko
-Jasne - Pierwsza dziewczyna podała jej telefon a Kamila zaczęła cykać focie
Z następnymi dziewczynami było tak samo. Kamila jest po prostu cudowna, wogóle jej nie przeszkadzało to że nie jesteśmy sami
-Jesteś dziewczyną Justina? - Zapytała jedna z dziewczyn
-Nie. To mój przyjaciel - Odpowiedziała z uśmiechem
-Najlepszy przyjaciel - Poprawiłem ją
Wszystkie wybuchły śmiechem
-Jasneee - Kamila przewróciła oczami
-Jaki on jest kiedy jesteście sam na sam? - Zapytała kolejna
Och no proszę jakie one są bezpośrednie...ja tu stoję...helllo. Jednak byłem ciekawy odpowiedzi. Spojrzałem wyczekująco na Kamile tak jak dziewczyny
-Ummm... To zależy - Widziałem zakłopotanie na jej twarzy
-Od czego?
-Humoru? - Złożyła ręce na klatce piersiowej -Jest wkurzajacy a...- Powiedziała po chwili
Czekaj co?
-Och do prawdy? - Przerwałem jej a momentalnie wszystkie oczy skierowane były na mnie. Stanąłem tak jak ona i w tym momencie patrzyliśmy sobie w oczy
-Czy mógłbyś dać mi skończyć? - Uniosła brwi
Kiwnąłem żeby kontynuowała
-Jest wkurzajacy czasami nawet bardzo, ale najczęściej jest opiekuńczy aż za bardzo - Spuściła głowę -I kochany - Widziałem rumieniec na jej twarzy. Uśmiechnąłem się mimowolnie
-Awwww - Zagruchały jak na zawołanie
-Jakim cudem nie jesteście razem? Bylibyście idealną parą - Odezwała się jedna, a reszta energicznie przytaknęła
-Przyjaźń nam wystarcza - Powiedziała uśmiechając się ja też próbowałem....
-Masz chłopaka? - Zapytała jedna z nich
-Myślę że powinniśmy zmienić temat - Powiedziałem nie chcąc żeby Kamila znów się załamywała. Dziewczyny wydawały się być zdezorientowane
-Spokojnie - Posłała mi uspokajające spojrzenie -Miałam, ale ponad miesiąc temu mieliśmy wypadek samochodem i - Zacięła się, spuszczając głowę -Nie miał tyle szczęścia - Widziałem jak ręce jej się trzęsą.
Szybko do niej podszedłem i przytuliłem ją
-P...przykro nam - Wydusiła jedna
-Jest w porządku - Kamila się uśmiechnęła -Dzięki Justinowi i reszcie naszych przyjaciół. Gdyby nie oni, nie wiem co bym zrobiła
Przytaknęły
-Powinnyśmy już iść - Pokiwały.
Puściłem Kamile i podszedłem do nich żeby się pożegnać.
-Nie starać jej i opiekuj się nią - Szepnęła mi jedna na ucho. Spojrzałem na nią i pocałowałem jej czoło. Prawie pisnęła i szybko podeszła do Kamili również ją przytulając. Zaśmiałem się cicho i przytuliłem resztę dziewczyn.
-Mam jeszcze do was prośbę - Powiedziałem
Kiwnęły więc kontynuowałem
-Niech ta rozmowa zostanie pomiędzy nami. Proszę
-Możesz nam zaufać
Poszły a ja objąłem Kamile i poszliśmy przed siebie
-One są cudowne - Powiedziała po chwili
-Wiem - Uśmiechnąłem się - Trochę tylko za dużo chcą wiedzieć - Zaśmialiśmy się
-Chodźmy na plac zabaw - Zaproponowała
Byłem...ummmm...zdziwiony?
-Plac zabaw? - Zachichotałem
-Tak
-Ale mamy tam jakieś 20 minut drogi
-Bolą nóżki? - Zaśmiała się
-Nie - Zawtórowałem jej
-To chodźmy
-Ale to dla dzieci
-Za 20 minut wszystkie dzieci będą na wieczorynce
Spojrzałem na zegarek. Już 19.00
-To chodźmy - Przyspieszyłem z szerokim uśmiechem na ustach
-Och więc wstydziłeś się - Uderzyła mnie
-Nie wiń mnie mam 20 lat
-Co z tego - Wzruszyła -Każdy potrzebuje czasami trochę zabawy
-Och tak. Ja potrzebuje - Mocniej ją przytuliłem
Na niebie zaczął pojawiać się zachód kiedy dotarliśmy do placu zabaw. Szliśmy trochę dłużej bo wybraliśmy inny plac, w tym było więcej atrakcji.
-Idę na huśtawkę - Powiedziała Kamila i szybkim krokiem udała się w stronę huśtawek
Cicho się śmiejąc poszedłem za nią i usiadłem na huśtawce obok.
Całe szczęście że nikogo nie było bo to taki obciach. Konkurs kto się bardziej rozbuja. Lataliśmy coraz wyżej, śmiejąc się jak dzieci. Później kręciłem ją na karuzeli i tak na zmianę.
~*~
Kiedy wracaliśmy do domu byliśmy tak wykończeni że prawie usypialiśmy. Dawno tak dobrze się nie bawiłem i bardzo się cieszę że właśnie ten czas spędziłem z nią.
Miesiąc później
-Justin wchodzisz za 3,2,1
To już drugi koncert w tym miesiącu.....
Kamila
-Nie wierzę że tu jestem - Przyłożyłam rękę do czoła
-Ja chyba zaraz zemdleje z wrażenia - Pisnęła Patrycja
-Ja zemdleje ale z tłoku
-Och nie narzekaj w końcu go zobaczysz - Zaklaskała
-Trzymaj się przy mnie bo ja się zgubie - Złapałam jej dłoń kiedy arena zaczęła wypełniać się fanami
Tak. Opuściłam kilka dni w szkole bo po prostu muszę się z nim zobaczyć. Przez ostatni miesiąc tak się zżyliśmy że tak cholernie za nim tęsknię. 
Było goraco więc ubrałam się tak:

Nie chciałam się z nim spotykać tutaj, ale chciałam zrobić mu niespodziankę. Nie chodzi o to że nie lubie jego muzyki czy coś, lubię, nawet bardzo, ale nie lubię tłumów. Jeszcze do tego wszystkiego dochodzi pisk, krzyk, płacz i obijanie się gorących ciał o siebie. Nie przepadam za takim czymś, no chyba że jestem na imprezie i otoczona chłopakami, nie dziewczynami. Miałyśmy miejsca pod sceną dlatego modliłam się żeby mnie nie zobaczył, dopiero na m&g.
Wtedy kiedy byłam z Jula i Ryanem na koncercie Justina to nic w porównaniu do tego. Tutaj są tysiące dziewczyn i kilkuset chłopaków.
Nawet nie zauważyłam kiedy wszystkie światła zgasły, a zapalił się ogromny ekran.
~*~
W końcu stanął na tej ogromnej scenie i zaczął śpiewać, tańczyć, uśmiechać się. Kiedy widziałam jaki był szczęśliwy na mojej twarzy również pojawił się ogromny uśmiech. Patrycja złapała moją dłoń i zaczęła śpiewać razem z nim.
Jesteśmy tutaj tylko we dwie, miała być z nami Klaudia, ale za bardzo byliśmy się że coś jej się stanie w końcu jest w ciąży.
~*~
W pewnym momencie podeszła do nas kobieta. Oczy Patrycji powiększyły się dwukrotnie a ja nie miałam pojęcia dlaczego i kto to...
-Chcesz zostać one less lonely girl? - Zapytała mnie a ja zmarszczyłam czoło.
Zostać kim...? O co jej właściwie cho... Och. Czy ona ma na myśli tą całą OLLG? Ale dlaczego ja? Przecież ja znam Justina, a jest tu mnóstwo dziewczyn, które marzą o spotkaniu jego. Chciałam zaprotestować, ale zdałam sobie sprawę że już za późno bo zostałam ciągnięta za scenę. Odwróciłam się zdezorientowana bo chyba powinnam wyrazić zgodę na to, no nie? Patrycja pomachała mi i szeroko się uśmiechnęła. Och no wiadomo że ona zgodziła się za mnie. Straciłam ją z pola widzenia kiedy stałam za sceną.
Wszystko działo się tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy, byłam ciągnieta przez jego tancerzy na tą ogromną scenę.
Nie chce tam iść... Nie chce stać przed tymi wszystkimi ludźmi... Chyba zaraz zemdleje...
I stało się, krzyki kiedy pojawiłam się w zasięgu ich wzroku.
Próbowałam patrzyć wszędzie tylko nie na tych ludzi, którzy gapią się na mnie.
Bosz pomocy!!! Krzyczałam w myślach
Usiadłam na ummm...tronie? I odważyłam się spojrzeć na Justina, który był do mnie tyłem i tańczył. Jak ten chłopak może tańczyć kiedy jego spodnie są pod tyłkiem! Dosłownie!!!
Nie odwrócił się jeszcze ale był coraz bliżej mnie, przełknęłam śline kiedy w końcu postanowił skupić na mnie swój wzrok.
Przestał śpiewać, a jego usta otworzyły się tworząc "O". Moja miną była taka sama, dopóki nie zorientowałam się, że leci sama melodia, a tancerze dalej wykonują swój układ co chwilę odwracając się i posyłając sobie zdezorientowane spojrzenia. Złapałam jego podbródek i zamknęłam jego usta
-Śpiewaj! - Krzyknęłam tak żeby mnie usłyszał i uśmiechnęłam się
Zamrugał kilka razy i znów zaczął śpiewać. Wcisnął swoją chudą dupcie obok mojej i objął mnie ramieniem. Nie patrzyłam na niego,  nie mogłam bo pewnie strzeliłabym buraka. W końcu spojrzałam na tłum przede mną i nie mam pojęcia jak on sobie tak na luzie przed nimi śpiewa. Mi się normalnie słabo robi kiedy widzę te wszystkie twarze i oczy skierowane prosto na mnie.
Poczułam palce na moim policzku, więc odwróciłam się w stronę Justina. Śpiewał i patrzył mi prosto w oczy, głaszcząc przy tym mój policzek. Położyłam dłoń na jego i uchyliłam się żeby ucałować jego spocony policzek.
Brzmi obrzydliwie?
Nie obchodzi mnie to.
Posłał mi uśmiech i ciągle trzymając moją dłoń wstał i pociągnął mnie za sobą. Zaczął śpiewać refren i obejmując mnie w tali zaczął nami kołysać. Nie spuszczałam wzroku z jego czekoladowych tęczówek.
Złapał moje dłonie i wsadził sobie pod koszulkę. Wszystkie dziewczyny zaczęły piszczeć, a ja schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi, skrępowana tym ruchem. Czułam jak się uśmiecha
On jest nienormalny.
Przesunęłam dłonie na jego brzuch, który się napiął pod moim dotykiem.
Jeden z jego tancerzy podał mu wianek z fioletowych róż, a Justin założył mi go na głowę i pocałował moje czoło.
Zaśpiewał ostatnie słowa piosenki, dalej trzymając moją twarz w dłoniach i patrząc mi w oczy.
Znów poczułam jak moje policzki robią się czerwone.
Skończył i przytulił mnie mocno
-Podciągnij spodnie - Powiedziałam do jego ucha
Zaczął się śmiać, a ja złapałam za brzeg jego spodni i pociągnęłam je do góry.
Wszyscy zaczęli się śmiać razem z tancerzami. Krzyknął do tłumu moje imię i pociągnął mnie za scenę.
-Co ty tutaj robisz?! - Krzyknął i mnie przytulił
-Musiałam cię w końcu zobaczyć - Wskoczyłam na niego i mocno objęłam jego szyję
-Tęskniłem za tobą - Wymruczał w moją szyję
-Ja za tobą też - Mocno pocałowałam jego policzek
-Jak to się stało że została Ollg? - Ciągle się uśmiechał
-Nie mam pojęcia. Dalej nie wierzę że tam byłam. - Bawiłam się końcówkami jego włosów
-Nie masz pojęcia jak się cieszę - Znów mnie przytulił i okręcił wokół własnej osi.
-Nie męcz się jeszcze kilka piosenek przed tobą - Szturchnęłam nosem jego szyję
-Teraz to chce tu z tobą zostać - Usiadł na kanapie która tam stała a ja teraz siedziałam na nim okrakiem
-Spotkamy się na M&G - Uśmiechnęłam się
-Jesteś tutaj sama? - Zapytał
-Nie. Jest Patrycja - Gładziłam kciukami jego policzki
-Jedziecie po koncercie do domu?
-Nie mamy wynajęty hotel bo pomyślałyśmy że jak nam się spodoba to jutro też przyjdziemy - Puściłam mu oczko
-Naprawdę? - Chyba się ucieszył
Wspominałam że dwa ma w tym samym mieście?
-Tak i mam zamiar przy...
-Justin przebrałeś... - Przerwał nam wysoki... brunet? -Zaraz zaczynasz a ty co robisz? Porywasz dziewczynę ze sceny?! - Krzyknął
-Wyluzuj Ryan to jest Kamila - Szybko zeszłam z Justina, skrępowana sytuacją i pozą w jakiej nas zastał
-Och - Uśmiechnął się -Myślałem że już nigdy cię nie poznam. Jestem Ryan Good stylista Justina - Podał mi dłoń
-Kamila, przyjaciółka - Powiedziałam lekko zawstydzona i uścisnęłam jego dużą dłoń
-Więc tak to sie teraz nazywa? Huh? - Puścił mi oczko a ja czułam jak robi mi sie gorąco
-Ogarnij się Ryan - Justin krzyknął
-Dobra ale masz 5 minut - Wyszedł
-Sorki za niego - Justin do mnie podszedł
-Spoko - Zaśmiałam się cicho
-Zostaniesz trochę po M&G?
-Może - Puściłam mu buziaczka -Powodzenia - I wyszłam 
Wróciłam przeciskając się przez tłum fanów, do Patrycji
-Jak było? - Pisnęła i przytuliła mnie
-Cudownie - Mruknęłam 
-Och byłabym zazdrosna ale może jak go poprosze to mi w domu zaśpiewa - Zaśmiałyśmy sie
-Och zostaniemy chwile po M&G
-Okej
~*~
Czekałyśmy w kolejce razem z innymi dziewczynami na zdjęcie z Justinem. Nogi juz mi odpadały, nie wiem co mnie podkusiło żeby ubrać takie buty. Jedyne o czym marze to łóżeczko, ale najpierw chłodna kąpiel. Ciągle jeszcze jest mi tak duszno ze nie mogę wytrzymać. 
Patrycja mnie popchnęła i w końcu doczekałam się zdjęcia z Justinem. Uśmiechnął się do mnie i stajac za mną objął mnie w pasie i położył podbródek na moim ramieniu. 
-Za drzwiami czeka na ciebie Alfredo. Postara się umilić wam czas do mojego przyjścia - Szepnął mi do ucha i pocałował w nie. Dziwne ciarki przeszły po moim ciele
-Okej - Mruknęłam i po zrobionych zdjęciach, poszłam w stronę drzwi
Zaraz obok zjawiła się Pati 
~*~
-Justin nogi mi odpadają - Jęknęłam kiedy on chciała się przejść
Bardzo chciałam z nim iść, ale już nie miałam totalnie siły
-Mi też - Jęknął -Chodźmy do hotelu 
Patrycja pojechała z Alfredo do naszego hotelu bo dobrze się dogadywali więc postanowił ją odwieźć, a ja postanowiłam zostać u Justina. Patrycji to nie przeszkadzało wrecz przeciwne na pewno zadzwoni do Chrisa i przez całą noc będzie seks telefon...
Razem z ochroniarzami dostaliśmy sie do miejsca gdzie zatrzymała się Justin ze swoją ekipa. 
-Dasz mi jakieś ubrania? - Zapytałam ściągając buty 
-Oczywiście - Uśmiechnął sie szeroko 
Podał mi krótkie spodenki i białą koszulke 
-Idź weź prysznic - Potarł moje ramię 
Szybko znalazłam się w łazience i pod zimnym prysznicem. Taka ulga 
Umyłam swoje ciało żelem Justina, który nawiasem mówiąc pachniał bosko. Sucha ubrałam za duże ciuchy i weszłam do pokoju. Justin zrobił to samo tylko szybciej i już po chwili leżeliśmy obok siebie na ogromnym łóżku
-Cieszę się że tu przyjechałam - Powiedziałam zrzucając kołdrę z mojego ciała bo było mi za gorąco 
-Ja tez się cieszę że tu jesteś - Rzucił kołdrę gdzieś w nasze nogi i przytulił sie do mnie 
-Nie wiedziałam że mogę się tak szybko za tobą stęsknić - Zaśmiałam się 
-No widzisz. Ja też o tym nie wiedziałem, a nigdy bym sie nie spodziewał że tutaj przyjedziesz - Bawił się moimi włosami kiedy ja wygodnie sie ułożyłam na jego klatce piersiowej 
Długo rozmawialiśmy na różne tematy aż w końcu zeszlo na wyścigi 
-Jak wrócę to będzie znowu wyścig ten taki oficjalny i ja będę sie ścigał - Powiedział Jus
-Ja tez w tedy mam wyścig - Powiedziałam
-Chyba nie zamierzasz się ścigać? - Podniósł sie i spojrzał na mnie marszcząc czoło
-Taki właśnie mam zamiar - Wzruszyłam 
-Ale przecież dopiero co zdarzył się....wypadek. Nie chcę żeby znowu coś ci się stało - Odgarnął moje włosy za ucho
-Nic mi się nie stanie. Chce już wrócić do normalnego życia - Westchnęłam 
-To się źle skończy - Położył się i przyciągnął mnie do siebie 
Nic nie odpowiedziałam tylko przytuliłam się do niego 
Tez mam takie wrażenie....
Pomyślałam i odpłynęłam.
------------------------------------------------------------------------
Mamy 39!
Przepraszam za błędy!!!!
Sorki że u mnie M&G jest na początku
Kurde sory że tak późno ale myślałam że jeszcze tydzień nie minął, dopiero ostatnio sprawdzam a tu już prawie dwa tygodnie.
Wiem że rozdział nudny. Przepraszam za to !!!!
Dziękuje za komentarze i proszę komentujcie dalej to dla mnie bardzo ważne
Następna sprawa:
Założyłam kolejnego bloga i postanowiłam opublikowac bohaterów !!!1
Piszę go sama. Mam nadzięję że zainteresuje was tak jak ten. Historia jest całkiem inna niż w tym blogu!!!
Zapraszam!!!
KOMENTUJCIE!!!

4 komentarze:

  1. Jesteś świetna <3 kocham to opowiadanie już nie moge doczekać sie następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super niech Jus i Kamila będą razem proszę <3<3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh cudowny *-* Najbardziej rozbawila mnie ta scena z lodami hahah Justinek taki słodki :)) Ale i ta scena z fankami też fajna :) czekam na następny i mam nadzieję że pojawi się niedługo :D

    OdpowiedzUsuń