sobota, 21 czerwca 2014

Rozdział 34


Obudziłam się a moje ciało było mocno wtulone w Tommy'ego, prawie na mnie leżał, a jego ręce były owinięte wokół mojej tali. Leżałam na brzuchu więc nie przeszkadzało mi to, było wygodnie i ciepło. Moja głowa pulsowała i bardzo bolała, przymknęłam oczy żeby zmniejszyć ból i zawsze pomagało, nie dziś. Chciałam wstać ale robiąc to znowu go obudzę dlatego muszę wytrzymać. Długo nie musiałam czekać, poluźnił uścisk i zmienił pozycję więc delikatnie zsunęłam jego rękę z mojej tali i przekręciłam się na plecy. Nie przestawało boleć, wysunęłam się spod kołdry stawiając stopy na dywanie, usiadłam na brzegu i schowałam twarz w dłoniach. Poszłam po jakieś ubrania i razem z nimi udałam się do łazienki, ogólnie to się okazało że bez stanika to mam chodzić 2 tygodnie ale jak wrócę że szpitala to razem jest około miesiąca...katorga... Nalałam całą wannę wody i dolałam do niej różnych płynów przez co zrobiła się ogromna piana. Wrzuciłam wcześniejsze ubrania do kosza na pranie i w końcu byłam w raju...normalnie jak wczoraj wieczorem;).... Położyłam sobie pod kark ręcznik i zamknęłam oczy odchylając do tyłu głowę. Wiem że nie powinnam zostawiać Tommy'ego samego ale ból był tak bardzo mocny że umarłabym. Mogłam teraz na spokojnie myśleć o wszystkim, o tym co wydarzyło się w najbliższym czasie i o tym kim jest osoba która mnie tak nienawidzi i pragnie dla mnie wszystkiego co najgorsze. Nie wiem czy kiedyś dowiem się kto to taki, ale najwidoczniej on nie planuje odejść, może chłopcy dowiedzą się kto to i w końcu wszystko się skończy. Przez moją głowę przelatywały miliony myśli, a wraz z nimi ogromny ból który się nasilał.
-Skarbie jesteś tam? - Usłyszałam głos Tommy'ego i delikatne pukanie w drzwi
-Tak - Mruknęłam
-Mogę wejść? - Zapytał nie pewnie
-Mhym - Nie otwierałam oczu
-Wyspałaś się? - Był już w środku, nie przeszkadzało mi to bo byłam zakryta piana.
-Tak - Uśmiechnęłam się dalej będąc w stanie zamulania
-Boli główka? - Pocałował moje czoło
-Bardzo - Jeknęłam przekręcając głowę na lewe ramie i w końcu otworzyłam oczy, kucał obok wanny
-Moje biedactwo - Włożył rękę do wody i odnalazł moją dłoń którą ścisną dodając mi otuchy.
-Dziękuje - Popatrzyłam mu w oczy
-Za co? - Zmarszczył brwi i delikatnie się uśmiechnął
-Za to że jesteś - Wychyliłam się lekko i łapiąc mokrą dłonią za jego kark... pocałowałam go
-Nie ma za co - Szturchnął swoim nosem mój
-Jest - Uśmiechnęłam się i oparłam głowę na jego obojczyku, a jego dłoń głaskała moje plecy.
-Kocham Cię - Szepnął w moje włosy
-Ja ciebie bardziej - Uśmiechnęłam się
-Niestety mojej miłości do ciebie nikt nie przebije - Powiedział dumnie
-Byłeś kiedyś zakochany? - Zapytałam
-Nie, nigdy. Jesteś pierwszą dziewczyną którą tak bardzo kocham i dla której jestem w stanie zrobić wszystko - Usiadł na podłodze ciągle trzymając moja dłoń
-A ile dziewczyn miałeś przede mną? - Byłam ciekawa
-Ech... Nie wiem nie liczyłem ale to trwało zaledwie kilka dni nigdy nie angażowałem się w stałe związki uważałem że to bez sensu - Trochę zabolało
-To co się zmieniło? - Położyłam obie ręce na wannie a na nich głowę
-Poznałem Ciebie to wystarczyło żebym zapomniał o tym co robiłem wcześniej, dla ciebie byłem gotów zostawić wszystko i wszystkich żeby tylko być blisko - Spuścił głowę i zaczął bawić się frędzelkami od koszulki która była na podłodze
-Zawsze myślałam że jesteś typem chłopaka takiego na raz. Przepraszam - Spuściłam głowę bo zrobiło mi się trochę głupio
-Bo taki byłem do czasu kiedy poznałem ciebie. Pamiętam wtedy jak wpadłem do klasy usiadłem z tobą od razu wiedziałem że nie będziesz łatwym celem, a to właśnie mnie kręciło, żeby ci dokuczać i tym samym zbliżać się do ciebie. Na początku miałem zamiar tylko podenerwować cię bo lubiłem dokuczać ci, ale później ty chciałaś pomóc mi w nauce z jednej strony cieszyłem się bo więcej czasu spędzał bym z taką ślicznotką, a z drugiej byłem wkurzony bo znów nauka i wyjdę przed tobą na kretyna który nie radzi sobie z historią. Zdanie zmieniłem dopiero wtedy jak zauważyłem że ty serio nie ogarniasz chemii - W tym momencie zaczął się śmiać a ja zrobiłam się czerwona więc spuściłam głowę -Byłaś taka słodka jak za wszelką cenę chciałaś wszystko zrozumieć, a nie wychodziło ci. W pewnym momencie przestałem myśleć o nauce a w moich myślach byłaś tylko ty i to przerażało mnie, w końcu nie wytrzymałem wtedy pierwszy raz cię pocałowałem i wiem że podobało ci się - Jego dłoń ciągle pocierała  moje plecy, a on z uśmiechem przyglądał mi się
-Pewność siebie nigdy cię nie opuści - Odgryzłam mu się i uśmiechnęłam się
-To może odwrotnie, MIAŁEM NADZIEJĘ, że podobało ci się, ale odwzajemniałaś więc jestem pewien że czułaś to samo. Zresztą komu nie podoba się to jak całuje - Kurde ma rację ale z tym ostatnim zdaniem przegiął.
-Pewnie każda laska na to leci - Odsunęłam się od niego i wróciłam do pozycji leżącej
-Przepraszam, źle to zabrzmiało - Powiedział ciszej
-Nie mówmy o tym - Mruknęłam
-Skarbie przepraszam, przecież wiesz że cię kocham - W jego głosie był smutek
-Wiem - Powiedziałam tak cicho że nie wiem czy on wogóle to usłyszał
-Nie jestem dobry w te klocki bo nigdy nie byłem zakochany, ale staram się uwierz mi chce dla ciebie jak najlepiej bo bardzo ale to bardzo cię kocham. Kocham tak że aż się tego boję, że kiedyś mnie zostawisz, nie mam pojęcia co zrobiłbym wtedy, najprawdopodobniej moje życie straciłoby sens. - To było w stu procentach szczere widziałam to w jego oczach
-Nie zostawię cię bo za bardzo cię kocham
-Mimo tego jaki jestem? - Znów złapał moją dłoń
-Mimo wszystkiego. Naprawdę bardzo cię kocham
-Ja ciebie też skarbku - Pocałował mnie, delikatnie, czule, namiętnie. Ten pocałunek był przepełniony wszystkimi naszymi uczuciami i miłością.
-Umyj się bo woda robi się zimna - Popatrzył mi w oczy i przejechał palcem po moim policzku
-Mogłabym siedzieć przy tobie tak cały czas - Wtuliłam się w niego
-Ale nie chce żebyś mi się rozchorowała a uwierz że wypuszczać cię z uścisku to najgorsza kara. - Pocałował mój nos i wstał - Będę czekał aż znów wtulisz we mnie swoje zgrabne i tak bardzo seksowne ciałko - Puścił mi oczko
-Idź ty zboczuchu - Chlapnęłam w niego wodą
-Też cię kocham cukiereczku - Szczerzył zęby i wyszedł z łazienki kręcąc tym swoim seksownym tyłeczkiem.
-Jesteś nie normalny - Krzyknęłam i zaczęłam się śmiać
-I tak mnie kochasz...? - Bardziej zapytał niż stwierdził, wychylając głowę przez drzwi
-Nie! - Zaczęłam się śmiać
~*~
O 19.00 przyszły do nas dziewczyny, przez cały ten czas Tommy siedział przy mnie i nie zamierzał opuścić.
-Słuchaj ostatnio na lekcjach wywnioskowaliśmy że jedziemy na wycieczkę za miesiąc. - Powiedziała Pati
-Oo a gdzie? - Zapytałam ciekawa
-Hiszpania - Powiedziała Klaudia
-O boszzz zawsze chciałam tam jechać - Zapiszczałam
-Jak będziesz grzeczna to pojedziesz - Powiedział Tommy
-A czy ja jestem nie grzeczna? - I właśnie w tym momencie przeleciały mi przez głowę wspomnienia ostatniej nocy. Czułam jak robię się czerwona, a Tommy otwiera usta i zamyka je
-Emm... To ja może was zostawię - Pocałował czubek mojej głowy i jak torpeda wyleciał z mojego pokoju
-Wytłumacz nam to - Klaudia wskazała palcem na drzwi, a później na mnie
-Ale co? - Udałam że nie wiem o co chodzi i spojrzałam w okno
-Nie wierze! Zrobiliście to! - Pisnęła razem z Patrycja
-Zamknij się - Uderzyłam ja poduszką -Nie zrobiliśmy tego - Uśmiech zszedł z jej twarzy
-Więc o czym myśleliście bo na 100% o tym samym - Pati wtrąciła
-Zdawało wam się
-Kamila! Znamy cię - Zmroziły wzrok
-No okej, okej - Poddałam się
-Więc co zrobiliście? - Klaudia potarła dłonie a Patrycja zapiszczała w poduszkę
-Całowaliśmy się tylko ale to doprowadziło nas do stanu...możecie domyśleć się jakiego - Zarumieniłam się
-A dotykaliście się!? - Patrycja ciągle piszczała
-Po pierwsze bądź cicho bo rodzice są w domu, a po drugie to prawie. Nie chcemy się śpieszyć i w odpowiednim momencie zakończyliśmy
-Opowiedz wszystko dokładnie - Klaudia rozłożyła się na moim łóżku i już wiedziałam że nie mają zamiaru odpuścić
-Ech. Więc..... - Opowiedziałam wszystko co i jak, od początku do końca
-Siema laski - Do pokoju wpadli chłopcy
-No hej - Ucieszyłam się na ich widok.
Każdy dał mi buziaka i rozsiedli się na moim łóżku. Po chwili zjawił się Tommy, uśmiechnęłam się do niego co on oczywiście odwzajemnił. Dziewczyny chichotały pod nosem a on spuścił głowę, widocznie zażenowany całą tą sytuacją. Usiadł za moimi plecami na co ja wtuliłam się w jego tors.
-Co tak się podśmiewacie? - Zapytał Ryan spoglądając na dziewczyny z uniesionymi brwiami
-Ach nie ważne - Powiedziała Patrycja, a ja poczułam twarz Tommy'ego w moich włosach. Uniosłam się i pocałowałam jego usta
-Dobra wolę nie wnikać - Wstrząsnął głową
-Przechodząc do innego tematu - Patrick wstał i poddał mi mój telefon
-Och. Wiecie coś? - Zapytałam przypominając sobie że nie dawno znów był pod moim oknem
-Nie zdążyliśmy namierzyć go, widocznie jest sprytniejszy niż nam się wydawało i dobrze wie co robi. 
Sprzęt Col'a nie wykrył żadnej lokalizacji. Telefon najprawdopodobniej został zlikwidowany więc choć robiliśmy to jak najszybciej się dało, nie daliśmy rady. - Patrick spuścił głowę
-Był pod oknem w nocy - Odezwał się Tommy. Jego ciało było napięte a przez moje ciało przeszły ciarki na zmianę tonu głosu. Był zdenerwowany? Wściekły? Albo to wszystko mieszało się razem
-O której? - Toby zmarszczył brwi
-Nie myślałam wtedy żeby sprawdzić godzinę - Wymsknęło mi się i to chyba dla dziewczyn było jednoznaczne bo wybuchły niepohamowanym śmiechem. Tommy złapał się za głowę a mi pozostało siedzieć cicho i być czerwoną jak burak. Chłopcy wydawali się być zdezorientowani ale po chwili posłali sobie jednoznaczne spojrzenia i dołączyli do dziewczyn
-Jesteście nie normalni - Zakryłam twarz dłońmi i wtuliłam się w Tommy'ego. Objął mnie dłońmi i pocałował w czoło
-Dobra ogarnijcie się - Krzyknęła Klaudia chociaż samej nie wychodziło jej to za dobrze
MIESIĄC PÓŹNIEJ (czas wycieczki)
Mieliśmy iść na plaże, dlatego szybko pobiegłam ubrać swój strój. Dziewczyny szykował ręczniki i takie tam bo były już gotowe.
-Śpiesz się tam bo wszyscy czekają - Usłyszałam głos Klaudii
-Idę - Wyszłam z łazienki i wciągnęłam na siebie sukienkę a na nogi wsunęłam sandałki
~*~
-Chodźcie tam - Patrycja wskazała miejsce gdzie nie było tylu ludzi
-Och jak dobrze ze nie ma tylu ludzi - Mruknęłam
-Rozbierać się! Lecimy do wody - Pisnęła Klaudia i szybko zrzuciła z siebie sukienkę
-Może najp... - Nie skończyłam bo kiedy odwróciłam się w ich stronę one już były na brzegu i wchodziły do wody -Ech - Przewróciłam oczami i pociągnęłam sukienkę do góry. Kiedy już przeszła przez moją głowę doznałam lekkiego szoku
-Następnym razem uprzedź - Zmroziłam wzrokiem Tommy'ego
-Część słoneczko - Uśmiechnął się szeroko i mierząc mnie wzrokiem zrobił krok w moją stronę
-Jak któryś z nauczycieli nas zobaczy będzie źle - Rzuciłam sukienkę na koc i zrobiłam krok w tył
-Jeżeli zobaczy - Podkreślił Tommy i znów krok w moją stronę
-Tommy czy ty chcesz ryzykować? - Znów robię krok w tył
-Lubie ten dreszczyk emocji - Krok w przód - A poza tym - Kolejny krok w przód i kiedy ja chce zrobić w tył on łapie mnie za talie i przyciąga -Wyglądasz pięknie
-Jesteś mokry - Piszcze i zaczynam się śmiać
-Przy tobie zawsze - Marszczy brwi pewnie zastanawiając się nad doborem swoich słów które powinny wyjść z ust dziewczyny. I tak rumienie się -Wiesz o co mi chodzi - Uśmiecha się delikatnie całując moje usta
-Wiem - Odwracam się tyłem do niego i schylam po krem. Chwilę szukam go w torebce i dopiero po chwili zdaje sobie sprawę z tego ze mam ciasno przyciśnięte pośladki do krocza Tommy'ego, a on nadal trzyma mnie w pasie. Jego męskość zaczyna mi się wbijać w tyłek na co ogarnia mnie lekka panika. Szybko prostuje się i próbuje uregulować oddech, który nie wiem kiedy zrobił się płytszy
-Pomóc ci? - Słyszę jego cichy głos i delikatnie ogarniając moje włosy na prawe ramie, całuje moje lewe
-Proszę - Podaje mu krem i kiedy mnie puszcza kładę się na kocu a on siada na mnie okrakiem. Znów to samo tylko tym razem czuje jego erekcję na moim udzie
-Muszę rozwiązać stanik - Mówi szeptem
-Okej - Odpowiadam tak samo cicho
Kiedy sznurki są rozwiązane, czuje na plecach zimny krem i gorące dłonie Tommy'ego. Zaczął delikatnie wcierać go w moją skórę. Było to jak masaż którego jeszcze nikt mi nie robił
-Mm.. jak miło - Jęknęłam
-Uwierz ze mi też - Pocałował moje ucho
-Mhy - Tylko tyle zdołałam wydukać
-Nogi też? - Zapytał przerywając to co robił
-Jeżeli chcesz - Było mi tak dobrze (bez skojarzeń)
-Bardzo chce - Chwilę trwało zanim znów jego dłonie zderzyły się z moimi udami. Zjechał pomiędzy moje nogi na co moje były lekko rozłożone 'krępowało mnie to'. Jego dłonie masowały moje uda i łydki, robił to tak zmysłowo i delikatnie że pobudzał cały mój organizm. Delikatnie sunął dłońmi do góry aż dotarł to majtek, jego palce wsunęły się pod nie i delikatnie ugniatał mój tyłek. Cichy jęk wydobył się z moich ust
-Tommy przestań - Powiedziałam cicho 'nie tutaj i nie teraz'
-Przepraszam - Wydukał i szybko zabrał ręce. Zawiązał mi sznurki od stanika -Odwrócić się - Szepnął a ja z lekkim rumieńcem wykonałam jego polecenie.
Wylał na dłoń trochę kremu i roztarł go, po czym przyłożył dłonie do mojego brzucha lekko go gładząc. Obserwowałam jego ruchy były wolne i zmysłowe tak jak on.
Nachylił się nade mną i zaczął pieścić moje ramiona, jego oddech był przyspieszony tak samo jak mój 'co my wyprawiamy?'. Jego wzrok skrzyżował się z moim, delikatnie pocałował moje usta i sapnął w nie. Usiadł znów na swoich zgiętych nogach i biorąc krem do ręki wycisnął niewielką ilość nad moim kolanem, złapał za moją łydkę i uniósł ją do góry tak że zgięłam ją w kolanie. Ciągle trzymając ją, drugą ręką rozprowadzał krem po mojej nodze, jego długie palce masowały moje udo delikatnie zjeżdżając do jego wewnętrznej strony. Jego oddech był płytki tak jak mój
-Nie Tommy - Jęknęłam i złapałam jego dłoń odsuwając ją -Nie możemy - Otworzyłam oczy i rozejrzałam się 'nikogo nie ma uf'.
Szybko powtórzył czynność na mojej drugiej nodze i usiadł ciężko dysząc. Spojrzał na mnie wygłodniałym wzrokiem i nachylił się nade mną żeby pocałować moje usta. Kiedy jego usta zderzyły się z moimi jego twardy członek przycisnął się do mojej kobiecości. Głośno jęcząc w odruchu uniosłam do góry biodra
-Co Ty ze mną robisz?! - Wysapałam a on usiadł i głośno dysząc warknął
-Kurwa! - Jego klatka piersiowa unosiła się i opadła w bardzo szybkim tempie. Ręce miał zaciśnięte na spodenkach a oczy zamknięte.
Chwilę trwało kiedy uspokoił się a ja zrozumiałam co właśnie się stało. Tutaj. Na plaży. W miejscu publicznym. Każdy może przyjść tu w każdej chwili.
-Tommy czy ty...? - Zapytałam zszokowana, a na jego twarzy pojawił się szkarłatny rumieniec
-Przepraszam ja.... - Zmierzył  kilka razy wzrokiem moje ciało -Muszę iść do wody - Wstał i popatrzył na mnie przepraszająco. Spuścił głowę i poszedł w stronę wody.
Moje ciało leżało bezwładnie na miękkim kocu i ciągle nie mogło dotrzeć do mnie to co się przed chwilą wydarzyło. Jak ten chłopak działa na mnie. Oczy miałam zamknięte, a oddech dopiero zaczynał się regulować. Otworzyłam jedno oko bo usłyszałam jak ktoś się obok porusza to dziewczyn 'O matko' one pewnie wszystko widziały co gorsze słyszały. Czuje się taka zażenowana. Cała ta sytuacja jest jak we śnie ja go nawet nie dotknęłam 'czy ja naprawdę tak na niego działam?'
-Dziewczyno! Wyjaśnij nam co tu przed chwilą się wydarzyło! - Zażądała Patrycja
-To znaczy? - Zmarszczyłam brwi
-Ty i Tommy - Wrzasnęła Klaudia
-No tak był tu - Udawałam ze nie mam pojęcia o czym mówią
-Co zaszło pomiędzy wami?! - Nie dawały za wygraną
-Nic nie zaszło. Co miało zajść? - Prychnęłam a w środku aż trzęsłam się z nerwów
-Nic? - Zakpiła  -Popatrz na swoje piersi - Dodała
Przeniosłam wzrok na swój biust, a fala gorąca zalała moje policzki. Przez cienki materiał stanika mocno odznaczały się nabrzmiałe sutki. Bardzo mocno. Szybko usiadłam i skrzyżowałam ręce na piersiach
-Muszę iść do wody - Mruknęłam
-Czy wy podniecaliście się tu? - Klaudia wytrzeszczyła oczy
-Co?! Nie! On tylko...smarował mi plecy - Powiedziałam owijając się w tym samym czasie ręcznikiem
-Plecy? A te zmysłowe ruchy na twoim brzuchu? - Powiedziała Klaudia
-I delikatne dotykanie nóg? - Dołączyła się Patrycja
-Czy wy nie miałyście czasem pływać? - Warknęłam - Ja was nie podgląduje - Denerwowało mnie ich zachowanie. Właściwie to co im do tego? Nawet gdyby to dlaczego są takie zbulwersowane same były nie lepsze jak poznały Chrisa i Davida
-Kamila my... - Patrycja zaczęła cicho ale jej przerwałam
-Nie ważne. Następnym razem... Właściwie to nie będzie następnego razu. Przepraszam za to że na waszych oczach mój chłopak chciał być tak miły i smarował mi plecy kremem w bardzo przyjemny i zmysłowy sposób - Wstałam i skierowałam się do wody. Nie daleko brzegu zrzuciłam ręcznik i powoli zaczęłam zanurzać stopy. Woda była ciepła więc bez problemu po chwili pływałam próbując oczyścić moje myśli. Płynęłam daleko, nawet nie wiem ile czasu ale kiedy się odwróciłam nie widziałam nikogo i nic oprócz wody. Złapałam głęboko powietrza, a z moich oczu wypłynęły łzy, nie dlatego że nie mam pojęcia gdzie teraz jestem i jak daleko mam do brzegu, ale dlatego że pokłóciłam się z dwiema najważniejszymi mi osobami. Wiadomo że kocham je całym sercem ale on zawsze będzie ważniejszy czy one zrozumieją to w końcu? Moje ciało zaczęło dopadać zmęczenie ale przecież nie mogę się poddać i czekać aż ktoś mnie znajdzie, chociaż...wolałabym zostać tu...nie znaleziona.
Płynęłam co jakiś czas zanurzając się ze zmęczenia, nie robiłam tego umyślnie, po prostu traciłam kontrolę nad ciałem i jakiekolwiek siły mnie opuściły. Poddałam się, ale zorientowałam się że moje stopy dotykają piasku i kamyków pod wodą. Szłam wolno przed siebie i w końcu dotarłam do brzegu. Rozejrzałam się było cicho żadnej żywej duszy, mój ręcznik leżał w tym miejscu w którym go zostawiłam, a w miejscu gdzie był nasz koc powiewał tylko cienki materiał mojej miętowej sukienki, a obok leżała moja torebka. Chłodny wiatr powiewał moje włosy, zrobiło mi się zimno. Szybko wytarłam ciało w ręcznik i ubrałam sukienkę, kiedy szłam w stronę naszego ośrodka pocierałam włosy ręcznikiem żeby choć trochę się ogrzać.
Wciskając odpowiedni numer piętra na którym znajdował się mój pokój, czekałam na windę. Długo to nie trwało, a drzwi rozsunęły się na boki wpuszczając mnie do środka. Czemu coś jest takie cudowne, a po chwili znika i pojawia się szara rzeczywistość. Osoby które cię...kochają? Nagle odchodzą i zapominają jakbyś była tylko zwykłą zabawką, która znudzi się przecież po jakimś czasie. Właśnie to wszystko nazwa się życiem. Jedyne co powstrzymuje nas to ta druga osoba której teraz tutaj nie ma, pobawiła się i rzucając w kąt szuka czegoś nowego, lepszego, nie tkniętego. Czy tylko ja chce to co już było? Nie chce zapominać o kimś kto już nie uczestniczy w moim życiu? Chce być przy osobach które były zawsze, które są "Stare? Zużyte?" Nie. O człowieku nie można tak myśleć nawet jeżeli rani cię na wszelkie możliwe sposoby. Człowiek nigdy nie był, nie jest i nie będzie rzeczą, czymś co mi się znudzi.
Moje nogi same skierowały mnie w to miejsce. Cicho zapukałam, a kiedy drzwi się otworzyły wpadłam w ramiona chłopaka cicho szlochając w jego koszulkę.
-Przynajmniej Ty już nigdy więcej mnie nie zostawiaj - Wyłkałam i ścisnęłam mocno jego koszulkę
-Co się stało? Skarbie już nigdy. Obiecuje - Nie wypuszczał mnie z uścisku
-Justin nie wid... - Urwał w połowie. Odsunęłam się od Justina i popatrzyłam w stronę znajomego głosu. Tommy stał z lekko rozchylonymi ustami i chyba szokiem
-Kochanie właśnie zgłosili twoje zaginięcie - Powiedział podchodząc do mnie i przytulił mnie -Szukałem wszędzie. Gdzie byłaś? Słońce. - Złapał moją twarz i spojrzał w oczy w jego widoczny był strach, ulga? Nie wiem. Zdaje sobie sprawę że to nie odpowiedni moment ale
-Kochasz mnie? - Zapytałam
-Jeszcze w to wątpisz? Oddałbym wszystko za ciebie. Kocham cię tak jak jeszcze nikt nikogo, jak ja jeszcze nikogo..nie kochałem..Kocham tylko ciebie już na zawsze - Jego słowa przyniosły mi ulgę
-Pójdę powiedzieć że wróciłaś - Głos z tyłu wyrwał mnie z myśli. To Justin jest mi tak wstyd wszystko działo się na jego oczach
-Dziękuje Justin. Za wszystko - Objęłam go i pocałowałam policzek.
-Pamiętaj to co powiedziałem. Mówiłem prawdę - Szepnął mi do ucha tak że tylko ja to słyszałam
-Jestem w stanie zaufać ci - Uśmiechnęłam się
-Dziękuje że ty dalej jesteś pomimo tego wszystkiego - Pocałował moje czoło
-Nie zamierzam cię zostawiać
KILKA GODZIN PÓŹNIEJ
-Skarbie nie rób nam tego więcej - Toby przytulił mnie tak mocno że az jeknelam
-Toby kochanie udusisz mnie - Zaśmiałam się
-Przepraszam. Nie mam pojęcia co byłoby bez ciebie. Kocham cię moja mała
-Też cię kocham - Wielki uśmiech pojawił się na moich i na jego ustach. Mój Toby powiedział że mnie kocha. Awww... To miłość przyjacielska ale tak bardzo ważna dla mnie -Wszystkich was kocham - Odwróciłam się w stronę reszty chłopaków w tym Justin i Tommy
-My ciebie też - Powiedzieli wszyscy razem i rzucili się na mnie. Nie robili tego jakoś agresywnie wręcz przeciwnie byli delikatni.
~*~
-Możemy porozmawiać? - Do pokoju weszły dziewczyny (Klaudia i Patrycja). Wszyscy chłopcy spojrzeli na mnie pytająco a ja posłałam im przepraszające spojrzenie. Zaczęli wstawać i jak to oni dali mi buziaka na pożegnanie.
-Napraw mi Klaudie - Mruknął mi David do ucha. Spojrzałam na niego pytająco a on wzruszył bezradnie ramionami
Po chwili pokój był pusty zostały tylko dziewczyny i ja
-Więc coś się stało? - Zapytałam i siadając na kanapie spojrzałam na nie wyczekująco
-Tak. Chciałyśmy porozmawiać o tym co wydarzyło się na plaży
-Znowu? Co jeszcze chcecie wiedzieć? Dlaczego tak was to interesuje?! - O co im chodzi
-Nie chodzi o to. Chciałyśmy przeprosić
-Za co? - Burknęłam
-Z ten cały wywiad i że tak naskoczyłyśmy
-Już mniejsza z tym bardziej interesuje mnie to, dlaczego takie byłyście
-To zazdrość - Patrycja spuściła głowę
-Zazdrość?! O co? - Nic nie rozumiem
-Ty masz tyle szczęścia a my nie i to tak działa - Wyjaśniły
-Jakie szczęście przecież wy też macie chłopaków którzy chcą was! - Traciłam powoli cierpliwość

- Nie. Wcale tak nie jest
-Wy jesteście ślepe? Czy jak?! Przecież oni już nie wiedzą co mają robić tak bardzo im na was zależy 
-Dlaczego my  tego nie widzimy?
-Mnie się pytacie? Same się nad tym zastanówcie 
-Może masz racje 
-Mam! 
W tym momencie zaczął dzwonić mój telefon. Jakiś nieznany numer   
+
-Halo? 
-Cześć z tej strony Jack pamietasz mnie? Pomogłem ci z motorem
-Tak pamiętam. - Zaskoczona odpowiedziałam 
-Chciałem zapytać czy twoja propozycja jest nadal aktualna, bo zaczynają się eliminacje
-Tak. Oczywiście - Szybko odpowiedziałam 
-To świetnie. Proszę bądź w sobotę o 14.00 tam gdzie się spotkaliśmy 
-Okej. Dzięki
-To do zobaczenia
-Paa

Rozłączyłam 
-Mam wyścigi w sobotę - Uśmiechnęłam się do dziewczyn na co one oczywiście się skrzywiły 
-Wiesz co my o tym sądzimy 
-Tak wiem ale ja tak bardzo się cieszę 
-No dobrze, to powodzenia. My pójdziemy do chłopaków 
-Okej. 
-Dzięki za wszystko - Przytuliły mnie
-Nie ma za co 
~*~
Biegłam podniecona wyścigiem do chłopaków żeby się im pochwalić że będę się ścigała. Powinnam powiedzieć Marcusowi on wie o wszystkim i mówił że z chęcią będzie patrzył jak śmigam. Ponieważ jego pokój był najbliżej do niego poszłam pierwszego. Zapukałam i nie czekając aż odpowie weszłam tak ja to on miał w zwyczaju. Kiedy to zrobiłam doznałam szoku 'muszę zacząć pukać'. Na kanapie leżał Marcus a na nim Max. Oni...się...no...o matko...





-Kamila! - Wydyszał a Max zszedł z niego w przeciągu sekundy
-Przepraszam...ja...myślałam...że...ty...sam..jesteś...przepraszam - Jąkałam się 
-Nie. Um. Nic się nie stało. My tylko... - Patrzył z przerażeniem na Max'a 
-Ja pomagałem mu... - Max podrapał się po głowie, zakłopotany nie wiedząc co powiedzieć
-Nie mam nic do geji - Powiedziałam szybko 
-Ale.. my... nie - Nie wiedzieli co mają mówić
-Nikomu nie powiem - Uśmiechnęłam się -Nie będę przeszkadzała wam...w tym..co tam chcieliście robić - Zaśmiałam się lekko i odwróciłam w stronę drzwi 
-Emm a chciałaś coś? - Zapytał Marki zanim wyszłam 
-Tylko chciałam ci powiedzieć że w sobotę o 14 mam wyścigi - Oznajmiłam z szerokim uśmiechem
-Na pewno będę - U uśmiechnął się, delikatnie się rumieniąc 
-Okej - Nie mogłam przestać się uśmiechać 
-Nom - Było niezręcznie
-Mam kolegę geja - Pisnęłam z szerokim uśmiechem i szybko odwróciłam się i wybiegłam z ich pokoju. Zawsze chciałam mieć kolegę geja 
MIESIĄC PÓŹNIEJ
 Ubieram się w strój i wychodzę z Tommym trochę się poopalać. Pewnie jesteście ciekawi gdzie... Karaiby. Tak. Mój chłopak zabrał mnie na dwa tygodnie wakacji na Karaiby.  Jesteśmy sami na tej ogromnej wyspie, przynajmniej w tym miejscu, mieszkamy w domku jego rodziców. Tak jego rodzice mają tu domek. Moja reakcja na to była...ech..no szok..ale teraz to już wszystkiego mogę się spodziewać. Ubrałam czarny strój który kupiłam specjalnie na ten wyjazd, kiedy dowiedziałam się że będziemy tu sami. Pokremowałam całe ciało i wyszłam z łazienki, a w pokoju Tommy robił pompki
   
Och kurde jaką on ma dupcie, kucnęłam obok niego i lekko przejechałam palcami po jego pośladkach i delikatnie wbiłam paznokcie. Zatrzymał się 
-Idziemy? - Zapytałam 
-Oczywiście - Wstał i rozciągając ręce spojrzał na mnie. Kiedy jego wzrok padł na mój brzuch jego oczy pociemniały a ciało zesztywniało. 'Och jak ja kocham tak na ciebie działać' szepnęłam w myślach.
-Chodźmy - Złapałam jego dłoń i pociągnęłam w stronę wyjścia. 
-Specjalnie mi to robisz - Jęknął
-Nie wiem o czym mówisz - Na moich ustach pojawił się zwycięski uśmiech 
-Już ty dobrze wiesz - Mruknął 
Szliśmy trzymając się za dłonie. Woda była cieplutka, a ogólnie było tak gorąco że wytrzymać się nie dało 
-Chodź do mnie - Powiedział przyciągając mnie do siebie
-Idę - Zaśmiałam się a on wziął mnie na ręce tak że oplotłam go nogami w pasie. Pocałował mnie w usta i zaczął wchodzić coraz głębiej. 
Pływaliśmy tak chyba z godzinę, ścigaliśmy się i nurkowaliśmy 
-Złap powietrze i na trzy pod wodę okej? - Zapytał 
-Dobrze
-Raz
-Dwa
-Trzy
Zanurkowałam i on też, złapał mnie za talie i przyciągnął a nasze usta złączył w słodkim pocałunku. Pierwszy raz całuje się pod woda! Aww zawsze chciałam to zrobić. Małe bąbelki odbijały się od naszych twarzy i wylatywały na powierzchnię. Chwilę jeszcze tak trwalismy ale zabrakło powietrza i wypłynęliśmy.
-Kocham cię - Powiedział i zaczął do mnie podpływać 
-Ja ciebie też - Zaśmiałam się i zrobiłam ciężki krok w tył  
-No chodź tu - Wymruczał stając i robią ciężkie kroki 
-Nie - Zaśmiałam się i chlapnęłam go wodą. 'Nie spodziewał się tego'
-Osz ty - Tym razem fala z jego strony 
-Nie rób tego więcej - Zawarczałam
-A to dlaczego? - Zaśmiał sie i przysuwając się do mnie zaczął mocniej chlapać
Odwróciłam się i przecierając oczy do których dostała się woda chciałam szybko odpłynąć ale oczywiście on jest szybszy i złapał mnie szybko w tali i przyciągnął do siebie 
-Teraz mi nie uciekniesz - Mruknął w moje włosy i odgarniając je na bok zaczął składać pocałunki na mojej szyi. Podobało mi się to ale on nie wygra. W najmniej spodziewanym momencie wyrwałam mu się i szybko odpłynęłam, śmiejąc się
-To było nie grzeczne - Uniósł ręce 
-To było sprytne - Poruszyłam brwiami
-No chodź tu - Wystawił ręce i powoli zbliżał się do mnie 
-Nie - Pokręciłam głową ale się nie ruszyłam 
-No chodź - Wymruczał tak seksownie że ciarki pojawiły się na moim ciele 
-Zastanowię się - Był na wyciągniecie mojej ręki. Chciałam zrobić krok w tył ale złapał na przód mojego stroju na złączeniu zajtek ze stanikiem i przyciągnął mnie. Szybko moje ręce wylądowały na piersiach bo jak pociagnął miseczki odsunęły sie 
-Ej - Pisnęłam 
-Mmm - Wychrypiał i wpił sie w moje usta
Wplątałam dłonie w jego miękkie i mokre włosy, delikatnie pociągnęłam za końcówki a on jęknął. Uśmiechnęłam się a on zjechał po moich plecach i dłońmi złapał za moje pośladki i ścisnął je. Tym razem ja dałam mu satysfakcję jękiem wydobywającym się z moich ust
~*~
Ubrałam krótkie spodenki i koszulkę na ramiączkach, tradycyjnie tak jak zawsze do spania. Posmarowałam ciało balsamem o czekoladowym zapachu i weszłam do naszej tymczasowej sypialni. W pokoju było ciemno, jedyne światło to księżyc, okna były uchylone i słychać było jak sowa pohukuje a wiatr powiewa liśćmi drzew. Mogłabym powiedzieć że mamy domek w lesie bo tak sie teraz czuję. Nie zasłanialiśmy okien bo po co? Szum wody i obijanie się fal o brzeg dodają tylko temu wszystkiemu uroku. Z łazienki słychać było wode, Tommy brał prysznic. Leżałam na mięciutkiej pościeli, nie przykrywałam się bo było bardzo gorąco, duszno. Odrzuciłam włosy do tyłu na poduszki bo było mi tak gorąco że nie wiedziałam już co mam robić. Mój wzrok skierowany był w stronę okien, widziałam tylko jasny księżyc i gwiazdy na całym niebie. Po jakiś 10 minutach Tommy dołączył do mnie w samych króciutkich białych bokserkach. Leżał od strony okien a ja drzwi, łóżko stało po środku nie za dużego pokoju, na przeciwko łóżka stały komody w których nie mam pojęcia co się znajdowało, czy w ogóle tam coś było. Po mojej stronie stała szafka nocna z małą lampką i po stronie Tommy'ego tak samo. Po chwili Tommy wstał z łóżka i podszedł do szafek o których myślałam wcześniej
-Ciekawe co tu jest - Mruknął otwierając pierwszą szufladę - Pusta - Mruknął i otworzył drugą -A to ciekawe - Wyciągnął parę majtek ostrożnie trzymając je pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem -Moja mama chodzi w czymś takim? - Skrzywił się i wrzucając je na miejsce zamknął szufladę i otworzył drugą
-Nie podobały ci się? - Zapytałam podnosząc się na łokciach
-Wolałbym zobaczyć w nich ciebie - Poruszył zabawnie brwiami
-Może kiedyś - Szepnęłam 
-Zapamiętam - Wyszczerzył się 
-Patrz na to - Wyciągnął bokserki z pomponem na przodzie, i w tym samym czasie wybuchnęliśmy śmiechem -Co oni tu wyprawiali - Pokręcił głową 
-To taka odskocznia pewnie, korzystali - Zachichotałam
-Aż za bardzo
W kolejnych szafkach znalazł różne zabawki 'nie dla dzieci'. Kiedy zamykał ostatnią szafkę zadzwonił jego telefon. Rzucił sie na łóżko obok mnie i biorąc telefon do ręki odebrał

-Tak mamo ? - Widziałam jak powstrzymuje śmiech 
-Świetnie
-Leżymy i się zastanawiamy 
-Och za późno - Wybuchł śmiechem a ja już wiedziałam o co chodziło
-Nie. 
-Mamo nie zamierzam bawić się waszymi zabaweczkami - Zachichotałam
-Nie chcę wiedzieć co wy tu robiliście, ale ciekawi mnie jak wyglądał tata w tych bokserkach zz pomponikiem - Znów wybuch śmiechu 
-Dobra, dobra
-Tak jesteśmy grzeczni
-Obiecam
-Na prawdę bo nie czuje takiej potrzeby, to wasze rzeczy 
-Dobra pa
-Tak, ja ciebie też - Aww
+
-Ona myślała że będę chciał to dotykać - Skrzywił się -Jeszcze dużo nie wiem o tej kobiecie 
-Każdy ma swoje potrzeby - Mówię zduszając chichot 
-Ale to są...moi rodzice - Łapie się za głowę i robi obrzydzoną minę
-Trzeba było tam nie zaglądać - Wzruszam ramionami 
Leżymy tak obok siebie ja na plecach on na brzuchu i co chwilę nachyla się nade mną żeby złożyć na moich ustach pocałunek
-Gorąco mi - Jęczę    
-To się rozbierz - Uśmiecha się szeroko
-Haha - Mówię z sarkazmem
-Ale ja mówię poważnie - Jego twarz serio jest poważna 
-Mhy - Przewracam oczami
-Przecież nikogo oprócz mnie tutaj nie ma, a mnie nie musisz się wstydzić - Opiera się na łokciu i podtrzymuje głowę na ręce 
-No. Wiem - Rumienie się
-Jesteś słodka - Uśmiecha się i przejeżdża palcami po moim policzku
Mimowolnie przymykam oczy rozpływając się pod jego dotykiem, jest taki delikatny. Czuję jego oddech na moich wilgotnych ustach, a chwile później jego usta delikatnie masują moje, językiem rozsuwa moje wargi i wchodzi do środka łącząc się razem z moim we wspólnym tańcu. Jego dłoń spoczywa na materiale mojej koszulki dokładnie nad pępkiem, kciukiem zatacza tylko mu znane wzorki. Zwisając nade mną połową swojego ciała, przesuwa pocałunki na moja szyję i znów pieści językiem, zębami i ustami miejsce pod uchem. Moja dłoń zaciska się na jego bicepsie. Kiedy na mojej szyi pojawiają się czerwone oznaki tego że on dotykał mnie tam ustami, zjeżdża niżej do mojego obojczyka, nie opieram się jego ruchom, przejeżdżam paznokciami po jego nagich plecach, a on cicho syczy. Ramiączko mojej koszulki opada w dół a on całuję miękko moje ramie, jego dłoń przesuwa się niżej dotykając nagiej skóry pomiędzy spodenkami a rąbkiem koszulki pod która wsuwa wolno palce. Po moim ciele przebiegają miliardy dreszczy kiedy jego język zatapia się w moim pępku. Jęczę ciągnąc za końcówki jego włosów a obie dłonie kładę na jego plecach. Wraca pocałunkami na moje ramie tym razem drugie, przebywa tą samą drogę co wcześniej tylko tym razem w górę. Tak jak jego pocałunki, dłonią po woli sunie w górę, kiedy zaczyna przygryzać miejsce za uchem, opuszki jego palców dotykają moich piersi. Zaciskam dłonie na jego łopatkach i lekko unoszę biodra w górę za co dostaję jego jęk. Odnajduję w końcu moje usta i wkładając do nich język zatapia się we mnie. Dłonią obejmuje moją pierś a ja jęczę z rozkoszy w tym samym czasie co on, nie przerywając pocałunku zaczyna masować moją pierś co jest tak cholernie podniecające i 'tak pozwalam mu na to' łapie mój sutek pomiędzy swój palec wskazujący a kciuk i pieści go tak że podniecenie bierze góre. Znów unoszę biodra i czuję wbijającą sie jego męskość w moją kobiecość to doprowadza nas do szału, a przynajmniej mnie, ale sądząc po dźwiękach jakie wydaje tez jest mu dobrze. Delikatnie łapie dłonią moją druga pierś poświęcając jej tyle samo uwagi. Moje dłonie zaciskają się co jakiś czas na jego rozgrzanych plecach
-Chcę cię widzieć - Jęczy wyciągając rękę spod mojej bluzeczki
Siadam i unoszę ręce, a na jego twarzy pojawia się uśmiech. Łapie końce mojej koszulki i przeciąga mi ją przez głowę, teraz jestem naga od pasa w górę. Kiedy jego wzrok pożera moje ciało jęczy prawie warczy i nachyla się całując mój brzuch . Pierwsze moje takie spotkanie z chłopakiem jeszcze nikt nigdy...jęczę przerywając moje myśli kiedy jego usta zawijają się wokół mojego sutka, a on momentalnie robi się twardy i nabrzmiały...jeszcze nikt nigdy nie dotykał mnie w ten sposób, żaden chłopak nie widział mnie nago oprócz Patricka ale to były tylko emocje i duma. Tommy zwisa nade mną, znajdując się pomiędzy moimi nogami. Jego zęby chwytają już drugiego sutka a ja jęczę z zachwytu i podniecenia które ciągle rośnie, nie wiem ile jeszcze wytrzymam, znów przyciskam biodra do jego zostając na dłużej, ale on to powstrzymuje. Całuję delikatnie moja pierś i siada na swoich nogach przyglądając mi się 
-Jesteś taka piękna - Mruczy, moja klatka piersiowa unosi się i opada jakbym przebiegła maraton majowy i biegłam cały miesiąc. -Pozwól mi...zaspokoić cie - Szepcze a ja...chyba wiem co ma na myśli. Moje nogi są zgięte w kolanach i rozsunięte lekko na boki przez to że siedział pomiędzy nimi. Łapie za moje kolana i masuje lekko
-Nie zrobię nic czego nie będziesz chciała - Dodaje i nachyla się żeby mnie pocałować 
-Zrób to - Patrze w jego oczy tuż nad moimi
-Jesteś pewna? - Pyta zakładając kosmyk moich włosów za ucho
-Tak. Chce tego - Całuję go 
Siada w poprzedniej pozycji i łapiąc za moje łydki kładzie moje nogi prosto na miękkiej pościeli, następnie ciągle patrząc mi w oczy łapie za gumkę moich spodenek po czym ciągnie je w dół. Rzuca je gdzieś na podłogę obok koszulki i łapiąc za moją stopę podnosi ja na wysokość swoich ust ''przypominam że mam na sobie jeszcze majtki'' zaczyna całować moją kostkę i w przesuwając sie w górę dociera do zgięcia pod moim kolanem, odruchowo zginam je o on kładzie w tej pozycji moja stopę miękkim materacu, jego pocałunki przenoszą się na moje udo tylko od zewnętrznej strony. Kiedy dociera do koronki moich majtek, jego usta przenoszą się na moją drugą stopę i robiąc to co wcześniej, powtarza na tej nodze. Zgięte w kolanach rozsuwa na boki przez co oblewam się rumieńcem a on całuje czule moje usta 
-Pozostań w tej pozycji - Szepcze i przenosi swoje ciało obok mojego tak jak leżał na początku, jego ręka wsuwa sie pod moja głowę tak że leże wygodnie połową na jego ramieniu a połową na klatce piersiowej, nachyla się i całuje moje usta. Robi to tak delikatnie że ledwo to czuję
-Kocham cie - Szepcze w moje usta i patrzy mi w oczy -Powiedz nie to przestanę - Znów nachyla sie i całuje mnie, a po jego słowach moje serce przyspiesza. Czuję jego dłoń na brzuchu pod moim pępkiem. Zaciskam uda w odruchu a on uśmiecha się przez pocałunek i wkłada dłoń pomiędzy moje nogi i odciąga je tak że są znów w tym miejscu co przed chwilą. Kładzie dłoń troszeczkę niżej niż wcześniej a opuszki jego palcy wsuwają się pod materiał koronki. Moje ciało spina się
-Spokojnie malutka - Szepcze i całuje moje czoło
Delikatnie masuje moje centrum na co z moich ust wydobywa się głośny jęk, całuje moje usta coraz bardziej dysząc i coraz częściej łapiąc oddech, palce zjeżdżają niżej i bardzo wolno zatapia we mnie jednego. Moje biodra unoszą się do góry przez co mocniej napieram na jego dłoń, jęczymy w tym samym czasie, a on dołącza drugiego palca na co wyginam się w łuk. Zaczyna poruszać palcami co daje mi cholerną rozkosz. Wsuwa i wysuwa je ze mnie głaszcząc kciukiem łechtaczkę, a moje jęki chyba idą echem po całym domu. Obkręca palce co jest bardziej podniecające i zgina je dotykając mojego punktu G. Jęczę głośniej niz wcześniej i unoszę biodra
-Tutaj? - Pyta znów dotykając palcami tego miejsca
-Tak - Sapie
Nie wyciągając palców ze mnie przenosi się pomiędzy moje nogi tak że znów upadam na miękkie poduszki. Powoli wysuwa palce a ja jęczę nie zadowolona na co on chichocze. Otwieram oczy a on łapie za gumkę moich majtek ciągle patrzy mi w oczy czekając na to czy zaprotestuję czy nie. Kiwam twierdząco głową a on ciągnie majtki do siebie, podnoszę tyłek aby choć trochę mu pomóc, przeciąga je przez moje nogi i odrzuca do reszty ubrań. O matko. Leże przed nim naga. Zaciskam uda a on delikatnie całuje moje kolana i rozsuwa je na boki, zaczyna całować moje uda od wewnętrznej strony, ciągle przyglądam mu się. Kiedy dociera do złączenia moich ud z moim centrum, przenosi się na drugą nogę i robi to samo. Całuje mnie tam, tak właśnie tam gdzie myślisz. Powoli zatapia we mnie język i odlatuję. Paznokcie wbijam w jego plecy i jecze
-Och Tommy - Wyginam sie w łuk
-Smakujesz tak dobrze - Mruczy
I osiągnął swój cel, doprowadził mnie do stanu w którym jestem po raz pierwszy. Całuje mnie tam ostatni raz i wraca do mnie
-Jesteś wspaniała - Całuje moje czoło
-Ja nic nie zrobiłam - Mruczę kiedy on kładzie się na plecach obok mnie
-Zrobiłaś tak wiele - Usmiecha się i przyciąga mnie do uscisku
-Chce się odwdzięczyć - Mówię skrepowana
-Nie musisz - Głaszcze moje włosy
-Ale chcę - Przesuwam dłoń na jego bokserki i pieszcze go przez materiał -Mów mi co mam robić - Szepcze a on jęczy 
---------------------------------------------------------------
No to jest trochę nie grzeczny ale jest.
Ach ta Kamila :D
Dziękuję osobą które jeszcze tu są 
Jestem zawiedziona :(
Trudno
Do następnego

4 komentarze:

  1. kocham to opowiadanie czekam na następny rozdział już nie moge sie doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem i zawsze będę. Boże jak to zabrzmiało xD To opowiadanie jest wspaniałe i już nie mogę doczekać się następnego : >

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, Kamila, Kamila. Kocham ich! Czekam na następny, hi hi. //Sandra☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział!:3 Pisz dalej! Kocham tego bloga!
    Buźka ;*
    P.S. Czekam na Justina! :D

    OdpowiedzUsuń